Politycy Stronnictwa coraz mocniej konfliktują się z koalicyjną PO. Mają za złe współrządzącej Platformie, że zaskakuje ich coraz to nowymi pomysłami, a torpeduje propozycje PSL. Boją się też tego, co powie Donald Tusk w tzw. drugim exposé.
– Czekam z niecierpliwością na to wystąpienie – mówi „Rz" Eugeniusz Kłopotek. – Boję się, że Jacek Rostowski wciąga premiera w otchłań, z której on się?nie wydobędzie.
Kością niezgody między ludowcami a Rostowskim jest m. in. sprawa becikowego. Na ostatnim posiedzeniu Sejmu posłowie zdecydowali, że od 2013 roku ten jednorazowy zasiłek na nowo narodzone dziecko będzie przysługiwał wyłącznie rodzinom, których dochód na osobę nie przekracza 1922 zł. Dotychczas prawo do becikowego miała każda rodzina bez względu na dochód. Ta zmiana przyniosłaby budżetowi 40 mln złotych oszczędności, gdyby nie poprawka SLD, która przeszła jednym głosem, podwyższająca to świadczenie z 1000 do 1200 złotych. Donald Tusk nie był z tego zadowolony i zapowiedział, że będzie się starał przekonać senatorów PO, aby naprawili „ten błąd".
Eugeniusz Kłopotek, który jako jedyny z PSL głosował za poprawką SLD (Marek Sawicki, były minister rolnictwa, wstrzymał się od głosu), mówi „Rz", że jeżeli do tego dojdzie, to w Klubie Stronnictwa szykuje się burzliwa dyskusja na ten temat.
– Nikt z nas nie będzie umierał za 40 mln złotych, bo oszczędzanie na becikowym w sytuacji, gdy zwijamy się jako naród, nie jest dobrym pomysłem – mówi poseł PSL.