PSL grilluje ministra finansów

Ludowcy są gotowi do boju o becikowe. Walczą też o zmianę zasad płatności VAT, którą blokuje Rostowski

Aktualizacja: 21.09.2012 03:33 Publikacja: 21.09.2012 03:25

Jacek Rostowski

Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Politycy Stronnictwa coraz mocniej konfliktują się z koalicyjną PO. Mają za złe współrządzącej Platformie, że zaskakuje ich coraz to nowymi pomysłami, a torpeduje propozycje PSL. Boją się też tego, co powie Donald Tusk w tzw. drugim exposé.

– Czekam z niecierpliwością na to wystąpienie – mówi „Rz" Eugeniusz Kłopotek. – Boję się, że Jacek Rostowski wciąga premiera w otchłań, z której on się?nie wydobędzie.

Kością niezgody między ludowcami a Rostowskim jest m. in. sprawa becikowego. Na ostatnim posiedzeniu Sejmu posłowie zdecydowali, że od 2013 roku ten jednorazowy zasiłek na nowo narodzone dziecko będzie przysługiwał wyłącznie rodzinom, których dochód na osobę nie przekracza 1922 zł. Dotychczas prawo do becikowego miała każda rodzina bez względu na dochód. Ta zmiana przyniosłaby budżetowi 40 mln złotych oszczędności, gdyby nie poprawka SLD, która przeszła jednym głosem, podwyższająca to świadczenie z 1000 do 1200 złotych. Donald Tusk nie był z tego zadowolony i zapowiedział, że będzie się starał przekonać senatorów PO, aby naprawili „ten błąd".

Eugeniusz Kłopotek, który jako jedyny z PSL głosował za poprawką SLD (Marek Sawicki, były minister rolnictwa, wstrzymał się od głosu), mówi „Rz", że jeżeli do tego dojdzie, to w Klubie Stronnictwa szykuje się burzliwa dyskusja na ten temat.

– Nikt z nas nie będzie umierał za 40 mln złotych, bo oszczędzanie na becikowym w sytuacji, gdy zwijamy się jako naród, nie jest dobrym pomysłem – mówi poseł PSL.

Kłopotek przypomina też, że premier, zapowiadając zmiany w świadczeniach rodzinnych, zapowiedział, iż nie chce oszczędzać na rodzinach. – Nie rozumiem więc, dlaczego akurat te 40 mln złotych postanowił zachować w budżecie – mówi. I dodaje, że z jednej strony rząd oszczędza na pomocy dla rodzin, a z drugiej minister Rostowski chce sobie zatrudnić dziewiątego wiceministra.

Awantura o becikowe jest bardzo prawdopodobna, bo Mieczysław Augustyn z PO, szef senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, która będzie opiniowała zmianę ustawy o becikowym, powiedział „Rz", że „w sytuacji, kiedy balansujemy na granicy zadłużenia, zabawy budżetem nie są godne poparcia". – Będziemy badać, czy w budżecie są pieniądze na podwyższenie becikowego, jeżeli nie, to będę za jego obniżeniem – powiedział Augustyn.

Jan Rulewski, senator PO, nie ma najmniejszych wątpliwości, że senatorowie Platformy, którzy mają w izbie bezwzględną większość, zrobią to, co nakaże rząd. – Racjonalne argumenty już dawno przestały się liczyć – mówi z goryczą.

Konflikt między PSL a Rostowskim wywołują też zasady pobierania podatku VAT. Ludowcy chcą, by przedsiębiorcy odprowadzali ten podatek dopiero wtedy, gdy sami dostaną zapłatę za wykonaną usługę. Taki projekt zgłosił jeszcze przed wakacjami minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jacek Rostowski zareagował na to oświadczeniem, że taka zmiana kosztowałaby budżet miliardy złotych. Teraz ludowcy zamieścili w Internecie infografikę, na której ponury Rostowski każe płacić VAT, a uśmiechnięty Pawlak proponuje płatność dopiero wtedy, gdy na konto przedsiębiorcy wpłyną pieniądze.

Oszczędzanie na becikowym, gdy zwijamy się jako naród, nie jest dobrym pomysłem

Jan Bury, szef Klubu PSL, tłumaczył, że Pawlak od kilku miesięcy konsekwentnie promuje swój projekt, a kampania internetowa jest kolejnym etapem tej akcji. – Czasem potrzeba bardziej wyraźnie lub w zabawny sposób przedstawić istniejący problem – mówił Bury w radiowej Trójce. – A ponieważ minister Rostowski nie przyjmuje naszych argumentów, w różny sposób próbujemy przedstawić swoje racje. Chcemy zwrócić uwagę innym członkom rządu, w tym premierowi Tuskowi, że istnieje problem VAT.

Bury wyjaśniał też, dlaczego minister finansów na grafice PSL ma ponurą minę. – Nie jest ulubieńcem naszego klubu ani w sprawach gospodarczych, ani podatkowych. Nie jest też ulubieńcem samego wicepremiera Waldemara Pawlaka, stąd taki przekaz – powiedział Bury.

Politykom PO to się?nie podoba. – Dobra rodzina kłóci się w domu, a nie obnosi ze swoimi problemami – mówi Krystyna Skowrońska, wiceszefowa Sejmowej Komisji Finansów. – Tym bardziej że sytuacja gospodarcza nie nastraja do żartów. Jest kryzys, dlatego powinniśmy się skupić na priorytetach.

A politolog Wojciech Jabłoński z UW dodaje, że PSL?wróciło do roli wewnątrzkoalicyjnej opozycji. – Trochę spuścili z tonu podczas afery taśmowej, ale teraz, gdy to PO?ma kłopoty, znowu wykonują swoje ruchy pod publiczkę?– mówi ekspert.

Politycy Stronnictwa coraz mocniej konfliktują się z koalicyjną PO. Mają za złe współrządzącej Platformie, że zaskakuje ich coraz to nowymi pomysłami, a torpeduje propozycje PSL. Boją się też tego, co powie Donald Tusk w tzw. drugim exposé.

– Czekam z niecierpliwością na to wystąpienie – mówi „Rz" Eugeniusz Kłopotek. – Boję się, że Jacek Rostowski wciąga premiera w otchłań, z której on się?nie wydobędzie.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich