Reklama

Mateusz Morawiecki wyjaśnia dlaczego "nie kroił tortu z elitami III RP" w Gdańsku

- Happeningi nie przystoją pani prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz - mówił w Polsat News premier Mateusz Morawiecki. To nawiązanie do sytuacji sprzed dwóch dni, kiedy prezydent Gdańska próbowała zaprosić zmierzającego do Sali BHP Stoczni Gdańskiej premiera na rozmowy przy okrągłym stole w Europejskim Centrum Solidarności. Premier nie zatrzymał się przy prezydent Gdańska, a ta nie mogła do niego podejść, ponieważ oddzielali ją od szefa rządu funkcjonariusze SOP. Wszystko zarejestrowały kamery.

Aktualizacja: 05.06.2019 06:43 Publikacja: 05.06.2019 06:28

Mateusz Morawiecki wyjaśnia dlaczego "nie kroił tortu z elitami III RP" w Gdańsku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

arb

Morawiecki podkreślił, że "serdecznie zaprasza panią prezydent (Dulkiewicz) na kawę do KPRM". - Proponowałbym, żeby nie brała ze sobą kamer, żeby ta rozmowa była taka bardzo poważna - dodał.

- Reprezentujemy bardzo poważne urzędy i takie zaczepianie, takie happeningi na ulicy myślę, że nie przystoją troszeczkę pani prezydent - ocenił szef rządu.

Morawiecki na pytanie o to, dlaczego nie brał udziału w uroczystych obchodach 30. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku w Gdańsku wraz z byłymi prezydentami - Lechem Wałęsą, Aleksandrem Kwaśniewskim i Bronisławem Komorowskim, a zamiast tego wolał pracować - odparł, że "woli pracować nad tym, żeby tort dla całego społeczeństwa był jak największy, niż kroić tort razem z elitami III Rzeczpospolitej".

Szef rządu przypomniał, że był w Gdańsku 3 czerwca "na wspaniałej uroczystości, konferencji poświęconej 40. rocznicy wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce". Jak dodał "nie byłoby Solidarności, gdyby nie pierwsza pielgrzymka papieża w 1979 r.".

Morawiecki wspomniał też, że w czasie zawierania porozumień przy Okrągłym Stole był "mocno przeciwny dogadywaniu się z komunistami", ale - jak dodał -"po latach, docenia pracę naszych solidarnościowych kolegów, którzy doprowadzili do tego".

Reklama
Reklama

Jednocześnie podkreślił, że "wiele skutków tych rozmów okrągłostołowych było dramatycznych (...): brak dekomunizacji, brak sprawiedliwości społecznej, brak lustracji mści się do dzisiaj". Dlatego też, jak dodał, 4 czerwca "świętem narodowym dla wszystkich Polaków chyba nie bardzo mógłby być". Przypomniał przy tym, że trzy lata po wyborach z 1989 roku, 4 czerwca 1992 roku "postkomuniści, ich sojusznicy i Lech Wałęsa (...) obalili rząd Jana Olszewskiego, rząd naprawy Rzeczypospolitej".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Paraliż Funduszu Sprawiedliwości. Ofiary przestępstw bez pomocy, resort słabo się tłumaczy
Polityka
Tusk do Zełenskiego: Jesteś bohaterem nie tylko w Ukrainie, ale także w Polsce
Polityka
Wzrosło ryzyko rozłamu w PiS, Nawrocki gra na polaryzację, CBOS psuje nastroje KPRM
Polityka
Patryk Jaki krytykuje pomysł ludzi Morawieckiego. „Absurd, nie zgadza się z matematyką”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama