Kłopoty zjednoczonej prawicy

PO i PiS mają kłopot z kandydatami na prezydentów. Opornie idą też rozmowy o współpracy prawicy.

Publikacja: 14.08.2014 02:23

Zaplanowane na listopad wybory samorządowe to kłopot dla dwóch największych partii

Zaplanowane na listopad wybory samorządowe to kłopot dla dwóch największych partii

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Zaplanowane na dziś spotkanie przedstawicieli PiS, Solidarnej Polski i Polski Razem zostało odwołane. Miało być podsumowaniem spraw spornych, które pojawiły się podczas rozmów lokalnych liderów trzech ugrupowań. To oni prowadzą teraz rozmowy na temat wspólnych list prawicy.

Uwagi mają zostać wysłane e-mailem do wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego. Będą omówione w przyszłym tygodniu,  a w kolejnym, na który zaplanowane jest posiedzenie Sejmu, mają też rozmawiać liderzy: Jarosław Kaczyński z Jarosławem Gowinem i Zbigniewem Ziobrą.

Opóźnienie budzi jednak irytację. – Zostało kilkanaście dni do terminu rozpoczęcia rejestracji komitetów – tłumaczy nam polityk jednego z mniejszych prawicowych ugrupowań.

Dlatego w niektórych miejscach, gdzie lokalne struktury nie potrafią dojść do porozumienia, decyzje zapadają bez mediacji partyjnego kierownictwa. Wczoraj w Opolu poseł Solidarnej Polski Patryk Jaki ogłosił poparcie dla kandydatury Arkadiusza Wiśniewskiego z lokalnego komitetu. Sumując poparcie, które obaj mają w sondażach, Wiśniewski dołącza do grona faworytów (do tej pory wydawało się, że walka rozstrzygnie się między PO i SLD).

Jednak Wiśniewski będzie miał rywala na prawicy. Umowa zjednoczeniowa zakłada, że PiS poprze kandydata Gowina – Marcina Ociepę.

– Sygnalizowałem możliwość poparcia Wiśniewskiego, jeśli prawica postawi na kandydata, który jest słabszy w sondażach, a w Opolu jest znany jako pomocnik PO – tłumaczy „Rz" Jaki i dodaje, że Ociepa jest w koalicji z urzędującym prezydentem Ryszardem Zembaczyńskim i warunkiem podjęcia rozmów  na prawicy było zerwanie tej współpracy.

Ociepa skrytykował ten ruch na Twitterze: „Jaki uznaje, że rządy Zembaczyńskiego i PO nie były jednak takie złe, skoro popiera człowieka, który był twarzą PO przez 12 lat (Wiśniewski rozstał się z tą partią z powodu konfliktów – red.)".

Podobna sytuacja może być w Krakowie, tyle że tam to Solidarna Polska porozumie się z PiS, a do sojuszu mogą nie dołączyć ludzie Gowina. Pojawiają się informacje, że dogadują się z Kongresem Nowej Prawicy. Sam Gowin ogłosił, że nie wystartuje w wyborach na prezydenta Krakowa. Władze PiS liczą, że z  urzędującym Jackiem Majchrowskim zmierzy się któryś z lokalnych parlamentarzystów, ale krakowskie struktury mają skłaniać się ku radnemu Józefowi Pilchowi.

W PiS bagatelizują odmowę Gowina. – Pewnie nie chciał zderzyć się z silnym Majchrowskim – mówi nam członek komitetu politycznego. Ale z naszych informacji wynika, że sprawa rozbiła się o pieniądze. – Kampania w takim mieście to kilkaset tysięcy złotych. Gowin nie mógł tyle wyłożyć, a PiS nie chciał jej finansować – mówi nasz informator.

Brak dobrego kandydata w Krakowie oznacza, że prawica nie ma tam szans na sukces.  Kiepskie nastroje są też w innych miastach. Lokalni działacze w Warszawie nie wierzą, że ich kandydat Jacek Sasin wygra z Hanną Gronkiewicz-Waltz.

Spore szanse w Lublinie miałaby Zyta Gilowska, ale nie wystartuje. – Ktoś rozsiewa plotki – mówi nam polityk PiS.

Nie próżnuje szef łódzkich struktur PiS Marcin Mastalarek. Wspierana przez niego Joanna Kopcińska wystąpiła wczoraj w Radiu Maryja. Dla elektoratu ma to być sygnał, że wywodząca się z PO radna ma też wsparcie w tej katolickiej rozgłośni.

Problemy ma także Platforma.

W Krakowie lokalni działacze planowali prawybory, ale zgłosiła się tylko radna Marta Patena. Kandydatką została, bo, jak przyznał szef małopolskiej PO Grzegorz Lipiec, „nikt inny już się nie zgłosił". Takie podejście krytykuje poseł PO Józef Lassota, który był widziany jako jej rywal. – Odmówiłem startu ze względu na wiek, ale dziwię się młodszym parlamentarzystom – mówi „Rz". – Kandydatka jest bardzo sympatyczna, ale myślę, że większych szans nie będzie miała – dodaje szczerze.

Dzięki sojuszowi z Rafałem Dutkiewiczem PO będzie pewnie mogła ogłosić sukces we Wrocławiu. Jednak ta współpraca potęguje lokalne konflikty. Przeciw niej opowiedział się m.in. europoseł PO Bogdan Zdrojewski. Dutkiewicza opuści zaś część współpracujących z nim samorządowców.

– PO jest wciąż mocna we Wrocławiu i Wałbrzychu. Ale w reszcie regionu rosną notowania PiS. Nikt nie chce utrudniać sobie reelekcji – tłumaczy senator Jarosław Obremski, współpracownik Dutkiewicza.

Zaplanowane na dziś spotkanie przedstawicieli PiS, Solidarnej Polski i Polski Razem zostało odwołane. Miało być podsumowaniem spraw spornych, które pojawiły się podczas rozmów lokalnych liderów trzech ugrupowań. To oni prowadzą teraz rozmowy na temat wspólnych list prawicy.

Uwagi mają zostać wysłane e-mailem do wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego. Będą omówione w przyszłym tygodniu,  a w kolejnym, na który zaplanowane jest posiedzenie Sejmu, mają też rozmawiać liderzy: Jarosław Kaczyński z Jarosławem Gowinem i Zbigniewem Ziobrą.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Tusk: TVN i Polsat dopisane do firm strategicznych, chronionych przed wrogim przejęciem
Polityka
Piechna-Więckiewicz: Ogłoszenie kandydata bądź kandydatki Lewicy odświeży atmosferę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Julia Pitera: Karola Nawrockiego nikt nie znał, a miał poparcie 26 proc. Taki jest elektorat PiS