Resort spraw wewnętrznych prowadzi kampanię społeczną „Bezpieczny autobus". Ma ona przekonać rodziców, by sprawdzali stan pojazdów, którymi na wycieczki i do szkoły wyjeżdżają ich dzieci.
W ramach kampanii zamówiono dwa animowane filmy promocyjne: „Smutny autobus" i „Kosmos". Pierwszy to historia odrzucanego, starego, ale poczciwego pojazdu, który trafia ostatecznie na złomowisko, drugi przedstawia wypadek szkolnego autobusu, w którym giną wszystkie dzieci.
Za realizację obu spotów odpowiadała Agencja K2. Jak zapewnia resort, wyboru wykonawcy dokonano (spośród pięciu ofert) na podstawie kryteriów kosztu produkcji oraz jakości i kreatywności koncepcji. Cała kampania kosztowała ponad 85 tys. zł netto, z czego pierwszy film kosztował ponad 40 tys., a drugi 42 tys. zł. Ponad 2 tys. wydano na promocję spotów w portalu YouTube.
Kampania wzbudziła wiele kontrowersji. Urzędnikom zarzucano brak empatii, a filmom m.in. brutalność. Po emisji „Smutnego autobusu" powstała nawet na Facebooku grupa „Ratujmy Smutny Autobus ze spotu MSW", którą polubiło ponad 13 tys. osób. Internauci zaczęli też tworzyć własne filmy z alternatywnymi zakończeniami.
Resort twierdzi jednak, że kampania jest udana. – Badania wykazały, że ponad 80 proc. pytanych uważa, że jej przekaz jest czytelny. Zaledwie 2 proc. skrytykowało kampanię, a 4,5 proc. nie zrozumiało jej przekazu – tłumaczą „Rz" służby prasowe MSW.