Reklama

Miał być PO-PiS na Bemowie, a jest rozłam w PO

Warszawską dzielnicą Bemowo miała rządzić koalicja Platformy z PiS, jednak nie doszło do tego, bo w proteście klub PO opuściło pięciu radnych.

Aktualizacja: 17.12.2014 23:33 Publikacja: 17.12.2014 21:24

Urząd dzielnicy Bemowo

Urząd dzielnicy Bemowo

Foto: materiały prasowe

O warszawskim PO-PiS-ie, właśnie na Bemowie mówiło się już od trzech tygodni. Stołeczna Platforma godziła się na takie rozwiązane, by nie dopuścić w dzielnicy do władzy byłego swojego działacza Jarosława Dąbrowskiego, który odszedł ze stanowiska wiceprezydenta Warszawy po zarzutach wykorzystywania stanowiska, gdy był jeszcze burmistrzem Bemowa. Dąbrowski zrezygnował równocześnie z członkostwa w PO.

Do wyborów samorządowych Dąbrowski stanął na Bemowie n a czele własnego komitetu i wygrał. Jego komitet zdobył tam dziewięć miejsc w 25-osobowej radzie dzielnicy. Platforma i PiS uzyskały po siedem, a lokalny komitet dwa. Żaden nie ma większości, więc Bemowem musu rządzić koalicja.

Platforma wraz z prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz chciała za wszelką cenę nie dopuścić Dąbrowskiego do rządzenia Bemowem, stąd powstał tam pomysł na PO-PiS. Działacze PiS uzależniało ewentualny bemowski sojusz z PO od warunków, jakie zaproponowałby im Platforma. Ta dawała przyszłemu koalicjantowi stanowisko przewodniczącego rady dzielnicy oraz głównego burmistrza, a sobie resztę.

Na pierwszej sesji dzielnicy tydzień temu nie udało się PO-PiSu wcielić w życie, bo prowadząca ją radna-seniorka z klubu Dąbrowskiego zarządziła przerwę. Sesja została dokończona dzisiaj. I na niej doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji w tworzeniu bemowskiego sojuszu.

Choć powiatowe struktury Platformy zobowiązały radnych do utworzenia takiej koalicji samorządowcy z Bemowa postawili się partii. Pięcioro radnych w proteście przeciwko decyzji władz PO o utworzeniu PO-PiS-u opuściło klub. Utworzyli oni nowy, własny klub Platforma Bemowska. W „starym" zostało tylko dwóch radnych. – Nie ma Platformy na Bemowie – skwitował Maciej Wąsik, jeden z liderów PiS w Warszawie.

Reklama
Reklama

Kto będzie rządził tą warszawską dzielnicą? Wszystko wskazuje na to, że jednak Jarosław Dąbrowski, i radni, którzy odeszli z Platformy. – Rozmawiamy na ten temat – mówi Rzeczpospolitej Dąbrowski. Sam dziś został przewodniczącym rady dzielnicy i do zarządu nie wejdzie.

W czwartek kolejna sesja na Bemowie. Ma być na niej powołany nowy zarząd dzielnicy. Dziś nie zgodził się na dopisanie takiego punktu do planu sesji przedstawiciel ratusza.

O warszawskim PO-PiS-ie, właśnie na Bemowie mówiło się już od trzech tygodni. Stołeczna Platforma godziła się na takie rozwiązane, by nie dopuścić w dzielnicy do władzy byłego swojego działacza Jarosława Dąbrowskiego, który odszedł ze stanowiska wiceprezydenta Warszawy po zarzutach wykorzystywania stanowiska, gdy był jeszcze burmistrzem Bemowa. Dąbrowski zrezygnował równocześnie z członkostwa w PO.

Do wyborów samorządowych Dąbrowski stanął na Bemowie n a czele własnego komitetu i wygrał. Jego komitet zdobył tam dziewięć miejsc w 25-osobowej radzie dzielnicy. Platforma i PiS uzyskały po siedem, a lokalny komitet dwa. Żaden nie ma większości, więc Bemowem musu rządzić koalicja.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tusk ocenia spotkanie Trump–Putin na Alasce. „Putin graczem sprytnym i bezwzględnym”
Polityka
Szczyt Trump-Putin. Pałac Prezydencki zabrał głos. „Kreml musi się wycofać z agresywnej polityki”
Polityka
Sondaż: Obecna koalicja rządząca nie ma przyszłości? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Sondaż: Jak kontrowersje ws. wypłaty środków z KPO wpłynęły na postrzeganie rządu?
Reklama
Reklama