„Odrębny ustrój miasta stołecznego Warszawy nie znajduje żadnego uzasadnienia prawnego lub faktycznego, a ponadto powoduje poważne problemy prawne" – uważa Stowarzyszenie Interesu Społecznego Wieczyste. Dlatego postuluje uchylenie ustawy o ustroju stolicy. Taką propozycję przedstawiło w petycji do Sejmu. Od 6 września takie pismo może złożyć każdy.
Tego dnia weszła w życie uchwalona z inicjatywy Senatu ustawa o petycjach. Senatorowie zapowiadali, że doprowadzi ona do przełomu. – Ustawa wychodzi naprzeciw obywatelskiemu zaangażowaniu. Każdy będzie mógł wpływać na rzeczywistość – uzasadniał senator PO Mieczysław Augustyn.
Przełomu jednak nie widać. W ciągu półtora miesiąca od wejścia ustawy w życie do Sejmu, oprócz pisma o ustroju Warszawy, wpłynęły tylko trzy petycje, z czego jedną również złożyło Stowarzyszenie Wieczyste.
Pisma takie można też składać do innych instytucji, w tym ministerstw, ale tamtejsi urzędnicy również nie obserwują pospolitego ruszenia obywateli. – Przed dwoma tygodniami złożono petycję dotyczącą walki z umowami śmieciowymi. Jak dotąd to jedyna – mówi rzecznik Ministerstwa Pracy Janusz Sejmej.
Nieco lepiej jest w resorcie zdrowia. – Od czasu wejścia w życie ustawy złożono dziesięć petycji – informuje rzecznik Krzysztof Bąk. Jednak już do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie wpłynęło żadne pismo.
Dzieje się tak, choć prawo do petycji, zgodnie z zapowiedziami senatorów, rzeczywiście wydaje się atrakcyjne dla obywateli. Określa, że petycja to pismo dotyczące głównie propozycji zmiany prawa. Do dowolnego organu władzy publicznej może je złożyć każda osoba lub grupa osób. Organ ten zaś w ciągu trzech miesięcy musi odpowiedzieć obywatelowi.
Wydaje się to wyjątkowo korzystne z punktu widzenia możliwości wpływania na Sejm. Dotąd, by zmusić posłów do prac nad projektem zmiany ustawy, trzeba było zebrać minimum 100 tys. podpisów. Po wejściu w życie ustawy o petycjach wystarczy wysłać pismo, aby w Sejmie powstała nawet specjalna komisja.