[b]Czytelnik otrzymał w spadku po matce zmarłej w 2006 r. mieszkanie o powierzchni 52 mkw. Złożył w urzędzie skarbowym oświadczenie, że nie ma własnego mieszkania i że będzie mieszkał w spadkowym przez pięć lat. Skorzystał w związku z tym ze zwolnienia z podatku spadkowego. Zamierza sprzedać to mieszkanie w najbliższym czasie, a więc nie dochowa warunku zwolnienia. Spodziewa się więc, że będzie musiał ten podatek zapłacić. Pyta, czy do tego podatku urząd skarbowy doliczy odsetki i od jakiego dnia będą naliczone. [/b]
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że od 1 stycznia 2007 r. obowiązuje całkowite zwolnienie z podatku od spadków i darowizn dla najbliższych. Obowiązujące ono jest jednak tylko w odniesieniu do schedy po osobach zmarłych po 31 grudnia 2006 r. Gdyby więc matka czytelnika zmarła po tej dacie, objęłoby go nowe zwolnienie i nie miałby potrzeby korzystania z ulgi mieszkaniowej.
Spadków po osobach zmarłych wcześniej dotyczą stare przepisy, w tym wskazujące warunki ulgi mieszkaniowej, i sytuacje, w których ulgę tę się traci i trzeba od odziedziczonego mieszkania czy domu zapłacić podatek.
[wyimek]Konieczność zmiany warunków mieszkaniowych pozwala spadkobiercy zachować ulgę podatkową[/wyimek]
W praktyce jednak zdarza się to dość rzadko. Obowiązuje bowiem przepis (w wersji sprzed 1 stycznia 2007 r.) przewidujący, że spadkobierca zachowuje ulgę, jeśli wyzbycie się spadkowego lokum (sprzedaż, zmiana) “było uzasadnione koniecznością zmiany warunków mieszkaniowych, a nabycie innego budynku lub uzyskanie pozwolenia na jego budowę albo nabycie innego lokalu nastąpi nie później niż w ciągu sześciu miesięcy od dnia zbycia” (art. 16 ust. 7 ustawy z 28 lipca 1983 r.[link= o podatku od spadków i darowizn] o podatku od spadków i darowizn[/link]). Tak będzie np., jeśli właścicielowi spadkowego lokum urodziło się kolejne dziecko, jeśli musiał za pracą wyjechać do innej miejscowości, jeśli jako właściciel małego mieszkania założył rodzinę.