PIT: Darowiznę kościelną warto dobrze udokumentować

Osoby, które wspierają Kościół, mogą skorzystać z nielimitowanej ulgi. Muszą się jednak przygotować na drobiazgową kontrolę fiskusa.

Aktualizacja: 09.04.2013 10:12 Publikacja: 09.04.2013 08:43

PIT: Darowiznę kościelną warto dobrze udokumentować

Foto: www.sxc.hu

Do odliczenia kościelnej darowizny nie wystarczy umowa albo przelew. Potrzebne jest jeszcze sprawozdanie z wykorzystania datku. Tak mówią przepisy. Często jednak urzędy i sądy wymagają dodatkowych dokumentów.

Niepokojący dla filantropów jest zwłaszcza niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał, że darowiznę rzeczową musi potwierdzać faktura lub rachunek zakupu przekazywanych przedmiotów (sygn. II FSK 1075/11).

Zajął się on skargą podatnika, który w zeznaniu rocznym wykazał darowiznę na rzecz Kościoła katolickiego. Aby można było ją w całości odliczyć od dochodu, musi być przeznaczona na działalność charytatywno-opiekuńczą (jej przykładowe rodzaje wymienia ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej).

Potrzebne dowody zakupu

NSA potwierdził, że cel darowizny jest zrealizowany także wówczas, gdy darczyńca przekaże materiały przeznaczone na tworzenie infrastruktury niezbędnej do prowadzenia takiej działalności, np. na budowę albo przebudowę przykościelnej świetlicy lub boiska.

Ostatecznie oddalił jednak skargę podatnika, uznając, że darowizna została niewłaściwie udokumentowana.

Zdaniem sądu, jeśli przekazywane są przedmioty materialne (w tym wypadku materiały budowlane), konieczne jest posiadanie nie tylko dokumentu dotyczącego samej darowizny i oświadczenia obdarowanego. Niezbędny jest również dowód identyfikujący darczyńcę i określający wartość rzeczy. Przy tym musi to być dowód zewnętrzny, niezależny od umowy darowizny czy oświadczenia którejkolwiek z jej stron. Czyli w grę wchodzi faktura lub rachunek potwierdzające zakup przekazywanych przedmiotów.

Wszystkie dane w umowie

– To nadinterpretacja przepisów – mówi Adam Bartosiewicz, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL, współautor komentarza do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. – Nie wynika z nich, że darczyńca musi mieć dowody zakupu przekazywanych rzeczy. Mogą to przecież być zabawki albo ubrania, które decydujemy się oddać dopiero po kilku latach od nabycia. Ich wartość określa się w umowie darowizny, tam też znajdują się dane obu stron i wszystkie inne informacje niezbędne do skorzystania z ulgi podatkowej – wskazuje.

Przypomnijmy, że ustawa o PIT wymaga, aby dary na Kościół dokumentować tak samo jak inne darowizny. Jeśli przekazujemy rzeczy (np. jedzenie, ubrania, sprzęt AGD), potrzebny jest dokument, z którego wynika ich wartość oraz oświadczenie obdarowanego o przyjęciu (powinna więc wystarczyć umowa). Jeśli dajemy pieniądze, musimy mieć dowód wpłaty na rachunek.

Dwa lata na sprawozdanie

Do odliczenia jest też konieczne sprawozdanie od obdarowanego (czyli kościelnej osoby prawnej, są to m.in. parafie, diecezje, rektoraty), z którego wynika, że wsparcie zostało wykorzystane na działalność charytatywno-opiekuńczą Kościoła. Trzeba je sporządzić w ciągu dwóch lat od darowizny.

– I to wszystko. Jeśli zaś fiskus podejrzewa, że darowizna była fikcyjna, powinien przeprowadzić postępowanie dowodowe i skorzystać z uprawnień, które mu daje art. 199a ordynacji podatkowej, czyli wystąpienia do sądu powszechnego o wyjaśnienie wątpliwości – mówi Adam Bartosiewicz. – Nie można natomiast wprowadzać dodatkowych wymogów ulgi – zaznacza.

Pamiętajmy, że tylko darowizny na Kościół są nielimitowane. Wsparcie dla organizacji prowadzących działalność pożytku publicznego oraz darowizny krwi odliczamy do wysokości 6 proc. dochodu wykazanego w zeznaniu. Tak samo jest z datkami na cele kultu religijnego. Jak podkreśliła Izba Skarbowa w Warszawie (interpretacja nr IPPB4/415-551/11-4/JS) są to środki przeznaczone m.in. na budowę czy remont kościoła, jego wyposażenie, zakup przedmiotów liturgicznych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl

Anna Welsyng, radca prawny i doradca podatkowy z kancelarii welsyng.pl

NSA nałożył nowe obowiązki na darczyńców, co może spowodować znaczne ograniczenie prawa do odliczenia. Wiele osób, robiąc zakupy, nie bierze przecież ani faktur, ani rachunków (sprzedaż jest najczęściej dokumentowana paragonem). Sprzedawca też nie musi ich wystawiać (ma taki obowiązek tylko na żądanie kupującego, i to zgłoszone w ciągu trzech miesięcy od zakupu). Jeśli więc dopiero po jakimś czasie zdecydujemy się na darowiznę, możemy mieć kłopoty ze zdobyciem dowodów potwierdzających nabycie przekazywanych przedmiotów. Moim zdaniem do odliczenia darowizny rzeczowej powinna wystarczyć umowa (w wypadku darowizn kościelnych dodatkowo sprawozdanie). Tak wynika z przepisów. Niestety, restrykcyjne podejście sądu daje duże pole do popisu fiskusowi.

 

Do odliczenia kościelnej darowizny nie wystarczy umowa albo przelew. Potrzebne jest jeszcze sprawozdanie z wykorzystania datku. Tak mówią przepisy. Często jednak urzędy i sądy wymagają dodatkowych dokumentów.

Niepokojący dla filantropów jest zwłaszcza niedawny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał, że darowiznę rzeczową musi potwierdzać faktura lub rachunek zakupu przekazywanych przedmiotów (sygn. II FSK 1075/11).

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów