Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku (sygn. akt I SA/Gd 177/14) uwzględnił skargę podatniczki, której fiskus odmówił przywrócenia terminu do wniesienia odwołania. Sąd uznał, że depresja pełnomocnika mogła mieć wpływ na prawa skarżącej.
Pismo złożone ?po terminie
Kłopoty się zaczęły, kiedy fiskus określił jej zobowiązanie w zryczałtowanym PIT z tytułu odpłatnego zbycia w 2009 r. nieruchomości. Chodziło o 60 tys. zł. Podatniczka nie zgadzała się z tym rozstrzygnięciem. Jej pełnomocnik sporządził więc odwołanie. Ale urzędnicy nie zajęli się nim merytorycznie, bo uznali, że zostało złożone dzień po terminie.
Przedstawiciel kobiety nie dawał jednak za wygraną. W jej imieniu wystąpił o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od decyzji. Wytłumaczył, że spóźnienie wynikało z jego złego stanu zdrowia i konieczności przyjmowania w okresie od 13 do 25 września 2013 r. silnych leków przeciwdepresyjnych.
Pełnomocnik twierdził, że przyczyną niedopełnienia obowiązku zachowania terminu do wniesienia odwołania był brak wiedzy co do negatywnego oddziaływania medykamentów na jego organizm. Na dowód przedłożył zaświadczenie lekarza psychiatry z 23 października 2013 r. Zgłosił też gotowość przedłożenia zaświadczenia lekarskiego dotyczącego przebytej choroby.
Fiskus był jednak nieugięty. Odmawiając przywrócenia terminu, stwierdził nawet, że zbieg terminów procesowych z chorobą pełnomocnika wydaje się „idealnym wręcz dopasowaniem".