Za podatnika VAT można uznać sprzedawcę, który powierzył przygotowanie transakcji profesjonalnemu przedsiębiorcy, jeśli ten pełnomocnik podjął aktywne działania w celu jej sfinalizowania, postępując jak klasyczny handlowiec. Taka jest teza wyroku TSUE w polskiej sprawie (sygn. C-213/24). Fiskus skrzętnie wykorzystuje ją w niekorzystnych dla sprzedawców działek interpretacjach.
Przestrzegaliśmy przed tym w „Rzeczpospolitej” z 3 kwietnia, w której opisywaliśmy orzeczenie unijnego trybunału. Wypowiadający się doradcy podatkowi uprzedzali, że wyrok TSUE jest korzystny dla skarbówki i jeszcze bardziej (bo już wcześniej wydawała niekorzystne interpretacje) ją ośmieli. Nie będzie miała wątpliwości, że podatnikiem VAT jest także ten sprzedawca, za którego wszystkie formalności związane z gruntem załatwia pełnomocnik (często jest nim przedstawiciel nabywcy). Potwierdziło się.
Czytaj więcej
Jeśli sprzedawca działki korzysta z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, który przygotowuje trans...
Sprzedaż działek a VAT – niekorzystne interpretacje fiskusa
Spójrzmy na najświeższą interpretację. Wystąpiło o nią małżeństwo, które chce sprzedać dwie działki. Kiedyś były własnością matki mężczyzny, częściowo zostały nabyte w darowiźnie, częściowo kupione. Małżeństwo zawarło umowę przedwstępną ze spółką z o.o., w której zobowiązało się do sprzedaży nieruchomości. Udzieliło też pełnomocnictwa przedstawicielowi nabywcy do występowania w ich imieniu przed organami samorządowymi, państwowymi jednostkami organizacyjnymi oraz operatorami mediów w celu potwierdzenia możliwości realizacji planowanej inwestycji, a także uzyskania niezbędnych uzgodnień, opinii, warunków technicznych i pozwoleń.
Małżonkowie podkreślają, że nie są podatnikami VAT. Nie posiadają innych nieruchomości przeznaczonych w przyszłości do sprzedaży. Wcześniej (w 2017 r. i 2020 r.) sprzedali dwie działki z przyczyn ekonomiczno-bytowych. Informują, że grunty, których obecnie zamierzają się pozbyć, nie były wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej. Korzystali z działek tylko w celach rekreacyjnych. Nabywca sam się do nich zgłosił, nie podejmowali żadnych działań marketingowych (reklama, pomoc pośrednika).