Mamy dobrą wiadomość dla małżeństw zarabiających na prywatnym wynajmie (czyli takim, który nie jest działalnością gospodarczą). Rozliczając się z fiskusem za czerwiec lub drugi kwartał (termin jest do 20 lipca) mogą zastosować niższą stawkę podatku, nawet jeśli przekroczyli 100 tys. zł przychodu. Wyższa będzie dopiero powyżej 200 tys. zł. Tak wynika z przepisów, które weszły w życie 1 lipca.
Przypomnijmy, że do 100 tys. zł przychodu rocznie ryczałt z najmu wynosi 8,5 proc. Powyżej – 12,5 proc. Małżonkom do tej pory przysługiwał jeden limit – 100 tys. zł. Czyli na każdego po 50 tys. zł. Ewidentnie na tym tracili, bo w parach żyjących na kocią łapę każda osoba ma swój, pełen limit.
Czytaj więcej
Małżonkowie zapłacą wyższy ryczałt dopiero po przekroczeniu 200 tys. zł przychodu.
Od 1 lipca jest już sprawiedliwiej. Każdy małżonek ma własny limit – po 100 tys. zł przychodu rocznie. A jeśli najem jest w całości rozliczany przez jednego (ta możliwość przysługuje, jeśli w małżeństwie jest wspólność majątkowa), jego limit wynosi 200 tys. zł. Potwierdzają to wyjaśnienia Ministerstwa Finansów znajdujące się w Systemie Informacji Celno-Skarbowej Eureka.
Ile małżeństwo może na tym zyskać? – Rachunek jest prosty. Jeśli od 100 tys. zł zapłacimy zamiast 12,5 tylko 8,5 proc., zaoszczędzimy 4 tys. zł. To maksymalny zysk – wylicza dr Piotr Sekulski, doradca podatkowy w kancelarii Outsourced.pl.