Reklama
Rozwiń

Teściowa zabrała pieniądze, a zięć i tak musi zapłacić PIT - wyrok NSA

Uzgodnienia między małżonkami, że kupujący przekażą należności za sprzedane mieszkanie na konto jednego z nich, nie zwolnią drugiego z obowiązku rozliczenia z fiskusem.

Aktualizacja: 07.09.2016 08:10 Publikacja: 07.09.2016 07:51

Teściowa zabrała pieniądze, a zięć i tak musi zapłacić PIT - wyrok NSA

Foto: 123RF

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Przekonał się o tym podatnik, który podzielił się z żoną majątkiem i umówił, że to ona weźmie wszystkie pieniądze ze sprzedaży wspólnego mieszkania. We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił jego skargę kasacyjną w sporze z fiskusem o zaległy PIT. W sprawie chodziło o prawie 12 tys. zł zryczałtowanego podatku od przychodu uzyskanego ze sprzedaży spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego. Małżonkowie sprzedali je przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku, w którym zostało nabyte. W związku z tym, zgodnie z przepisami o PIT, transakcję trzeba było rozliczyć z fiskusem.

Początkowo mąż oświadczył w urzędzie skarbowym, że swoją część wyda w ciągu dwóch lat na własne cele mieszkaniowe. To pozwalałoby mu skorzystać ze zwolnienia z PIT. Po ponad czterech latach fiskus postanowił sprawdzić, na co zostały przeznaczone pieniądze ze sprzedaży nieruchomości. Wtedy podatnik stwierdził, że nie wydał pieniędzy na żadne cele mieszkaniowe. Jednocześnie odmówił złożenia deklaracji i uiszczenia należnego podatku.

Urzędnikom przedstawił ugodę z żoną zawartą przed sądem rejonowym, w której małżonkowie dokonali podziału majątku wspólnego. Polegało to na tym, że na własność męża przeszły nieruchomości gruntowe, a na wyłączną własność żony cała kwota uzyskana ze sprzedaży mieszkania. Podatnik podkreślił, że w tej ugodzie żona zobowiązała się do uregulowania podatku dochodowego należnego od niego z tytułu sprzedaży lokalu. Równocześnie wzięła na siebie odpowiedzialność, że urząd skarbowy nie będzie dochodził należności z tego tytułu od byłego już męża.

Nic to nie dało. Fiskus stwierdził, że obowiązki podatkowe określone w ustawach mają charakter osobisty i nie mogą być znoszone przez umowy cywilnoprawne, i zażądał podatku.

Mężczyzna nie dawał za wygraną. W odwołaniu, a potem skardze do sądu dalej przekonywał, że całą kwotę ze zbycia mieszkania przejęła małżonka. Została pobrana przez jej matkę i przekazana na jej konto. W jego ocenie trudno zatem przyjąć, że uzyskał przychód ze sprzedaży.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie oddalił jego skargę. W jego ocenie uzgodnienia między małżonkami co do przekazania przez kupujących ceny sprzedaży na konto jednego z nich nie miały żadnego znaczenia dla uznania, że niewątpliwie pieniądze zostały postawione do dyspozycji obojga. Każdy z małżonków pozostaje samodzielnym, niezależnym podatnikiem. Jak podkreślił WSA, dokument urzędowy w postaci ugody sądowej nie mógł doprowadzić do zakwestionowania jednoznacznych zasad opodatkowania.

Racji skarżącemu nie przyznał też NSA. Jak tłumaczył sędzia NSA Stefan Babiarz, w sprawie nie miało znaczenia, że pieniądze ze sprzedaży zabrała teściowa i przekazała je córce. NSA zgodził się, że obowiązki podatkowe mają charakter osobisty i umowa nie mogła tego zmienić.

Wyrok jest prawomocny.

Sygn. akt II FSK 1902/14

Prawo w Polsce
Są kolejne wyniki ponownego przeliczenia głosów. Zyskuje Karol Nawrocki
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Zawody prawnicze
Nie będzie umowy o pracę dla adwokatów. Ostra dyskusja na Krajowym Zjeździe
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Podatki
Łatwiej będzie o zwolnienie z CIT