Rząd nie rezygnuje z wprowadzenia nowego podatku od pustostanów, który ma być opracowany wspólnie przez resorty finansów i rozwoju. Na razie nie podaje jednak konkretnych rozwiązań ani daty ich ewentualnego wprowadzenia.
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", podatek ma objąć pustostany nabywane dla celów inwestycyjnych. Może więc zostać nałożony na fundusze inwestycyjne, które coraz bardziej interesują się polskim rynkiem i mogą przyczynić się do wzrostu cen (na przykład w czerwcu 2021 r. jeden z zagranicznych funduszy kupił 1000 mieszkań w Warszawie). Na celowniku są też tzw. flipperzy, czyli osoby, które okazyjnie wyszukują tanie nieruchomości, np. do remontu, by szybko sprzedać je z zyskiem. Nie wiadomo jeszcze, co w przypadku, gdy ktoś nabył kilka czy kilkanaście mieszkań, traktując zakup jako lokatę kapitału.
Przedstawiciele rządu zapewniają natomiast, że nowym podatkiem nie zostaną objęte osoby, które np. odziedziczyły nieruchomość.
Czytaj więcej
Polski Ład likwiduje możliwość rozliczania odpisów od budynków i lokali mieszkalnych. Obiekty i prawa nabyte do końca 2021 r. można będzie jeszcze amortyzować, ale tylko przez rok.
Kontrowersyjny pomysł
Chociaż brak szczegółów, pomysł już teraz budzi kontrowersje.