Odpowiada Marek Kolibski doradca podatkowy z kancelarii Ożóg i Wspólnicy

Raczej tak. Aby skorzystać ze zwolnienia, należałoby uznać, że kwota ta ma charakter odszkodowania. Tymczasem chodzi tu o równowartość czynszu, którą właściciel nieruchomości by otrzymał, gdyby ją wynajął. Jest to więc raczej wynagrodzenie, a nie odszkodowanie. Można jednak także znaleźć argumenty za zwolnieniem. Właściciel nieruchomości mógł przecież chcieć wykorzystywać ją na własne potrzeby, a nie w celu uzyskiwania przychodów z najmu. Wtedy otrzymana przez niego kwota będzie dla niego bardziej odszkodowaniem niż wynagrodzeniem (którego nie chciał). Urzędy skarbowe różnie interpretują to zagadnienie. Większość nakazuje zapłatę podatku, ale zdarzają się także interpretacje korzystne dla podatnika. W takich problematycznych sytuacjach najbezpieczniej będzie wykazać dochód i zapłacić podatek, a następnie złożyć korektę zeznania i wystąpić o zwrot nadpłaty. W ten sposób, wdając się w spór z fiskusem, niczego nie ryzykujemy.