Na przełomie sierpnia i września pojawić ma się oficjalna informacja rządowa dotycząca skali i ewentualnego zakresu podwyższenia stawek podatkowych. Prawdopodobnie czeka nas podwyżka stawki VAT do 23 proc., co pewnie byłoby operacją łatwiejszą od podwyższenia stawek CIT i przywrócenia trzeciej stawki PIT.
Zastanowić się należy jednak, czy wykorzystanie prymitywnego w gruncie rzeczy narzędzia, jakim jest podwyżka podatków – po pierwsze – osiągnie zamierzony skutek czy tylko doprowadzi do rozwoju szarej strefy. Po drugie – czy (jako narzędzie bardzo „inwazyjne” i antymotywacyjne) jest jedynym możliwym dzisiaj do zastosowania.
W mojej opinii nie jest to rozwiązanie dobre, a przede wszystkim niejedyne możliwe do zastosowania. Istnieją rozwiązania legislacyjne dotyczące podatków, które mogą skutkować zwiększeniem dochodów budżetu państwa w istotnej skali, podobnej do tej, która ma być efektem podwyżki stawek, a jednocześnie usprawnić funkcjonowanie systemu podatkowego i skutkować jego uszczelnieniem – w odpowiedzi na postępujące w ostatnich latach zjawisko psucia legislacji podatkowej. Innymi słowy, porównywalny do podwyżki podatków efekt fiskalny może zostać osiągnięty poprzez likwidację wad obecnego prawa podatkowego.
[srodtytul]Odpowiedź na spowolnienie gospodarki[/srodtytul]
W raporcie Instytutu Studiów Podatkowych („Ewolucja podatków stanowiących dochody budżetu państwa w Polsce w latach 2004 – 2009; ocena efektywności fiskalnej oraz stanu prawodawstwa. Propozycje zmian antykryzysowych oraz zwiększających dochody budżetowe” z 19 maja 2009 r.) zaproponowano działania legislacyjne, które mają na celu zwiększenie dochodów budżetu państwa, a także dostosowanie systemu podatkowego do wyzwań związanych z kryzysem ekonomicznym. Działania te, mimo że nie będą powodowały, co do zasady, zwiększenia stawek podatkowych, mogą częściowo zrównoważyć – w relatywnie krótkim okresie – spadek dochodów budżetowych. Co więcej, w niektórych wypadkach działania te doprowadziłyby jednocześnie do zdjęcia z podatników wielu niepotrzebnych i uciążliwych obowiązków. Ponadto przywróciłyby możliwość sprawnego i efektywnego działania organów podatkowych i skarbowych, co – jak wynika z ostatnich raportów m.in. NIK – jest także potrzebą chwili wobec negatywnych ocen tego działania w ostatnim czasie.