Cel posiadacza rachunku maklerskiego jest prosty – kupić tanio i sprzedać drogo. Nie przekreśla to szans na zysk dla osób, które przewidują spadek cen. Różne instrumenty finansowe pozwalają zarabiać podczas spadków. Sesje giełdowe ostatnich dni, w tym potężna przecena akcji KGHM, były świetną ku temu okazją. Jak rozliczyć podatkowo taki zarobek?
Sporo zależy od formy prawnej instrumentu finansowego.
Z pozoru bardzo łatwą do wykorzystania konstrukcją jest krótka sprzedaż. Trzeba kupić akcje, gdy są tanie, i sprzedać, gdy są droższe, ale z odwróceniem kolejności tych działań. Spodziewając się spadku cen papierów wartościowych, można je sprzedać, mimo że faktycznie się ich nie posiada. Wystarczy papiery wartościowe pożyczyć, zobowiązując się do ich oddania w późniejszym terminie, gdy według naszych założeń będą tańsze. Przed terminem zwrotu trzeba odkupić sprzedaną wcześniej ilość, oddać pożyczkodawcy, a różnica między ceną sprzedaży pakietu akcji i ich późniejszego odkupienia zostaje w kieszeni.
Zgodnie z art. 24 ust. 13 ustawy o PIT dochód z krótkiej sprzedaży ustala się na dzień, w którym nastąpił zwrot pożyczonych papierów wartościowych lub miał nastąpić, zgodnie z umową pożyczki (tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 51, poz. 307). Dochód ostatecznie ustala się za cały rok podatkowy jako różnicę między sumą przychodów z odpłatnego zbycia a wydatkami na nabycie zwracanych papierów (art. 2 ust. 14 ustawy o PIT).
– Taki instrument, choć dopuszczony do wykorzystywania na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, jest dostępny wyłącznie dla instytucji finansowych i bardzo zamożnych inwestorów obracających milionami złotych – zastrzega Daniel Kostecki z domu maklerskiego X-Trade Brokers.