– Urzędy w ostatnich latach zgadzają się z tym, że okresowy brak przychodu z wynajmu nie wyklucza możliwości odliczania wydatków, które mają na celu osiągnięcie go w przyszłości – mówi Przemysław Bogusz, doradca podatkowy z kancelarii TuboTax.
Potwierdza to np. interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie (nr IPPB1/415-1140/10- -4/MT). Małżonkowie wynajmowali mieszkanie studentom, na czas wakacji umowa została jednak rozwiązana. Cały czas ponoszą wydatki na jego utrzymanie, np. opłaty na fundusz remontowy i eksploatacyjny, opłaty za dostęp do sieci elektroenergetycznej i gazowej, składkę na ubezpieczenie nieruchomości, odsetki od kredytu na jej zakup, ewentualne remonty i zakup wyposażenia. Dodatkowo naliczana jest amortyzacja. Wynajmujący zapytali, czy mogą wydatki i odpisy zaliczyć do kosztów. Izba skarbowa nie miała nic przeciwko temu.
Podobnie było w sprawie rozpatrywanej przez stołeczną Izbę Skarbową w interpretacji nr IPPB1/415-14/10-2/ES. Właścicielka lokalu zapytała o wydatki, które ponosiła w czasie przerwy w wynajmie, głównie związane z poszukiwaniem nowego najemcy (ogłaszała się na portalach internetowych, współpracowała z biurem pośrednictwa). Ponosiła też koszty utrzymania mieszkania w dobrym stanie.
Izba skarbowa zgodziła się na ich odliczenie.
– Fiskus zastrzega jednak, że wynajmujący powinni udowodnić, iż starali się pozyskać najemców – dodaje Przemysław Bogusz. – Powinni też wykazać, że nie używali lokalu na własne potrzeby. Wydaje się, że gdyby mieszkanie nie było wynajmowane przez długi czas, urząd mógłby się zainteresować, czy właściciel ma prawo do odliczenia kosztów z wynajmu, i sprawdzić, czy np. nie mieszkał w nim za darmo ktoś z jego rodziny. Z drugiej strony z przepisów nie wynika, że długość przerwy w wynajmie ma wpływ na rozliczanie kosztów.
Pamiętajmy też, że jeśli właściciel wynajmuje tylko część nieruchomości, pozostałą przeznaczając na własne potrzeby, musi koszty naliczać proporcjonalnie.