Wiele osób nie ma świadomości, że podział wspólnego majątku po rozwodzie może być traktowany jak zakup mieszkania. Chodzi o sytuację, w której jednemu z małżonków, po spłaceniu drugiego, przypada na własność wspólny lokal. Jeśli zdecyduje się go sprzedać, może mieć kłopoty z podatkiem.
Stanowisko fiskusa
Jedna z czytelniczek kupiła wraz z mężem mieszkanie w 2009 r. na zasadzie współwłasności. Rok później rozwiedli się. Ustalono, że w lokalu zostaje żona z dzieckiem. Musi jednak wypłacić byłemu mężowi 110 tys. zł. Kobieta sprzedała lokal za 220 tys. zł. W rozliczeniu z fiskusem wykazała 220 tys. zł przychodu i odjęła od niego 110 tys. zł spłaty jako koszt jego uzyskania. Urząd skarbowy zakwestionował jednak to odliczenie, nakazując jej zapłatę 19 proc. podatku od 220 tys. zł (ponad 40 tys. zł).
Podczas podziału majątku trzeba zwrócić uwagę na datę nabycia nieruchomości. Ustawa o PIT mówi, że można ją sprzedać bez podatku po pięciu latach od nabycia.
Kłopot pojawia się wówczas, gdy podział majątku jest nierówny. Jeśli np. żona w wyniku zniesienia współwłasności dostaje całe mieszkanie, to termin uprawniający do sprzedaży bez podatku zaczyna biec ponownie.
Taka sytuacja została przedstawiona w interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach (nr IBPBII/2/415-115/12/ŁCz). Sprawa dotyczyła kobiety, która w 2001 r. kupiła z mężem dom. W 2008 r. rozwiedli się, a w 2010 r. na podstawie postanowienia sądowego nastąpił podział majątku wspólnego.