Naczelny Sąd Administracyjny znów potwierdził stanowisko niekorzystne dla osób, które szybko po wykupie mieszkania zdecydowały się na jego przekazanie w zamian za dożywocie. Niestety, i w tym przypadku pośpiech okazał się złym doradcą. Zgodnie ze stanowiskiem NSA przeniesienie własności mieszkania w zamian za dożywocie przed upływem pięciu lat od jego wykupienia (nabycia) oznacza konieczność zapłaty podatku.Podatniczka w listopadzie 2006 r. wykupiła od spółdzielni mieszkanie własnościowe, w którym mieszkała od lat. Trzy lata później ustanowiła jego odrębną własność. A już w marcu 2010 r. mocą umowy dożywocia przeniosła własność lokalu na rzecz siostrzenicy i jej męża. Nabywcy zapłacili od tej umowy 2 proc. podatku od czynności cywilnoprawnych i wszyscy zapewne myśleli, że to koniec ich kontaktów z fiskusem. Tymczasem fiskus jeszcze w tym samym miesiącu powiadomił byłą właścicielkę mieszkania o obowiązku zapłaty podatku dochodowego od jego zbycia.
Podatniczka postanowiła wystąpić o interpretację. Zapytała, czy zbycie lokalu mieszkalnego w drodze umowy dożywocia zawartej przed upływem pięciu lat od końca roku podatkowego, w którym nastąpiło nabycie, podlega PIT.
Wnioskodawczyni uważa, że żadnego dochodu nie uzyskała. Podkreślała, że intencją umowy dożywocia było podziękowanie siostrzenicy za jej obecną i ewentualnie przyszłą opiekę, kiedy nie będzie mogła samodzielnie egzystować. Siostrzenicę traktuje jak własne dziecko i żadnych pieniędzy od niej nie dostała.
Odpowiedź fiskusa była jednoznaczna: umowa dożywocia jest odpłatnym zbyciem nieruchomości.
Spór trafił na wokandę. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał, że fiskus nietrafnie zakwalifikował umowę o dożywocie jako odpłatną. Sąd uważał, że wątpliwości prawne w tej sprawie powinny być rozstrzygane na korzyść podatnika.