Tak wynika z interpretacji podatkowej Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 20 stycznia 2014 (IBPBII/1/415-959/13/ASz).
O jej wydanie zwróciła się podatniczka, która zamierza pozbyć się niepotrzebnych rzeczy ze swojego domu. Chodzi o używane zabawki, sprzęt agd, odzież, buty, nietrafione prezenty itp. Chce je sprzedać w ramach tzw. sprzedaży garażowej - popularnej w krajach anglosaskich, ale i u nas zdobywającej coraz więcej zwolenników. Taka wyprzedaż może być podobna do pchlego targu – sąsiedzi z osiedla w konkretnym dniu i umówionym miejscu np. przed blokiem, wystawiają na sprzedaż swoje rzeczy. Można też zorganizować wyprzedaż garażową indywidualnie i we własnym zakresie. Przed domem czy garażem wystawia się używane lub nieużywane rzeczy przez 1-3 dni. Aby wyprzedaż się powiodła, musi być poprzedzona dobrą akcją informacyjną, można np. roznosić ulotki czy umieścić w odpowiednich miejscach ogłoszenia o miejscu i czasie wyprzedaży. Po zakończonej sprzedaży organizator musi posprzątać ogłoszenia i ulotki.
Zysk nie za wszelką cenę
Podatniczka chce zorganizować właśnie takie wyprzedaże 2 - 3 razy w roku, bez stosowania kas, wypisywania rachunków itp. Wartość oferowanych artykułów nie będzie przekraczać 1 tys. zł. W ocenie podatniczki taki sposób spieniężenia niepotrzebnych w domu rzeczy nie powinien rodzić obowiązku zapłaty podatku od osób fizycznych, podatku od czynności cywilnoprawnych ani innego podatku.
Fiskus uznał jej stanowisko za prawidłowe. Nie omieszkał przypomnieć, że w niektórych sytuacjach wyprzedaż majątku może być uznana za czynność wykonywaną w ramach pozarolniczej działalności gospodarczej. Będzie tak wtedy, gdy sprzedaż rzeczy dokonywana jest w sposób zorganizowany i ciągły, we własnym imieniu i na własny lub cudzy rachunek, w celu zarobkowym, tzn. z nastawieniem na zysk. Przy czym zysk ten wcale nie musi być osiągnięty. W przypadku uznania wyprzedaży za działalność gospodarczą będzie ona źródłem przychodu.
Jeśli natomiast wyprzedaż podatniczki nie będzie nosiła znamion działalności gospodarczej, a jednocześnie poszczególne rzeczy zostaną sprzedane po upływie pół roku od końca miesiąca, w którym zostały nabyte, niepotrzebne będą jakiekolwiek rozliczenia z fiskusem. Z kolei sprzedaż przed upływem pół roku będzie źródłem przychodu z odpłatnego zbycia rzeczy, ale podatek nie wystąpi, jeśli kwota, za którą rzecz zostanie sprzedana będzie niższa od kwoty nabycia.