Nieprzestrzeganie terminów przedawnienia zobowiązania podatkowego, łamanie zasady niedziałania prawa wstecz i równości podatników, tworzenie luk w przepisach – takie zarzuty są stawiane przedstawionemu przez Ministerstwo Finansów projektowi nowelizacji przepisów o nieujawnionych źródłach przychodów. Nawet przez podległe mu izby skarbowe i urzędy kontroli skarbowej.
Przypomnijmy, że 29 lipca Trybunał Konstytucyjny uznał (sygn. P 49/13), że przepisy, na podstawie których skarbówka wydawała od początku 2007 r. decyzje wymierzające 75 proc. PIT, są wadliwe. Rok wcześniej (sygn. SK 18/09) zakwestionował regulacje obowiązujące w latach 1998–2006.
Dużo czasu na nowe
– Problem w tym, że Trybunał Konstytucyjny dał fiskusowi aż 18 miesięcy na poprawienie obecnych przepisów o nieujawnionych źródłach przychodów – mówi doradca podatkowy Grzegorz Gębka. – A pierwsza próba Ministerstwa Finansów jest mocno nieudana.
Chodzi o projekt z 2 czerwca. O jego niedoskonałościach pisaliśmy już kilka razy na łamach „Rz". Przykładowo o propozycji opodatkowania przychodów sprzed kilkudziesięciu lat, wydłużenia terminu na doręczenie decyzji wymiarowej czy też wprowadzenia możliwości obciążenia 75 proc. PIT tzw. nierezydentów.
Urzędnicy krytykują
Okazało się, że propozycje ministerstwa nie podobają się także jego podwładnym. Oto przykłady.