Dla fiskusa sprzedaż ubranek w sieci to prowadzenie firmy

Handel na Allegro ponad tysiącem zestawów ubranek ?dla dzieci to działalność gospodarcza. Trzeba więc zapłacić podatek.

Publikacja: 14.08.2014 10:20

Dla fiskusa sprzedaż ubranek w sieci to prowadzenie firmy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Osoby, które często handlują w sieci, muszą uważać. Fiskus na bieżąco monitoruje transakcje na popularnych portalach. I tych najbardziej aktywnych traktuje jak przedsiębiorców. Rację urzędnikom w sprawie podatniczki, która hurtowo handlowała na Allegro, przyznał ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny.

Kobieta w latach 2007–2009 sfinalizowała prawie 1,7 tys. transakcji. Sprzedawała ubranka dla dzieci w wieku od dwóch do czterech lat, ubrania dla dorosłych i zabawki. Część transakcji dotyczyła zestawów lub kompletów.

Ta aktywność handlowa zwróciła uwagę urzędników. W toku kontroli ustalili, że zyski ze sprzedaży nie zostały opodatkowane. Sprzedająca nie miała zarejestrowanej działalności, nie prowadziła też podatkowej księgi przychodów i rozchodów. Tymczasem organy podatkowe doszły do przekonania, że skala działań świadczy o prowadzeniu działalności gospodarczej.

Podatniczka nie zgadzała się z taką tezą. Tłumaczyła, że towary sprzedawane za pośrednictwem serwisu internetowego to używane, prywatne rzeczy należące do niej, jej córki i męża.

Te argumenty nie przekonały urzędników. W ich ocenie kobieta nie udowodniła, że sprzedawała przedmioty używane przez siebie i członków rodziny. Ponadto kierując się logiką i doświadczeniem życiowym, podkreślali, że nie jest prawdopodobne, by tak duża ilość sprzedanych towarów obejmowała wyłącznie przedmioty własne. Zwłaszcza że ubranka były w rozmiarach przeznaczonych dla dzieci starszych niż córka podatniczki.

Rację organom podatkowym przyznał najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Podkreślił, że skarżąca musiała zawierać co najmniej jedną transakcję dziennie. Trudno więc uznać, by sprzedaż miała charakter incydentalny. Ponadto podatniczka nie udowodniła, że sprzedawała używane rzeczy osobiste, których okres użytkowania przekroczył sześć miesięcy.

Tego samego zdania był sąd kasacyjny. Oddalając skargi podatniczki, NSA (sygn. akt II FSK 1893-1895/12) nie miał wątpliwości, że prowadziła ona niezarejestrowaną firmę. Jak tłumaczył sędzia NSA Jan Rudowski, świadczy o tym nie tylko liczba transakcji, ale także fakt, że były to komplety ubranek dla dzieci w innym wieku niż córka skarżącej. Istotne jest też to, że później zarejestrowała ona działalność w zakresie handlu takim samym asortymentem jak w spornym okresie.

Zdaniem NSA to, że ktoś handluje w sieci, nie może oznaczać, że nie prowadzi działalności. Gdyby ta sama osoba wystawiła codziennie stragan z towarami na ulicy, nikt nie miałby wątpliwości, że prowadzi działalność.

Wyroki są prawomocne.

Osoby, które często handlują w sieci, muszą uważać. Fiskus na bieżąco monitoruje transakcje na popularnych portalach. I tych najbardziej aktywnych traktuje jak przedsiębiorców. Rację urzędnikom w sprawie podatniczki, która hurtowo handlowała na Allegro, przyznał ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny.

Kobieta w latach 2007–2009 sfinalizowała prawie 1,7 tys. transakcji. Sprzedawała ubranka dla dzieci w wieku od dwóch do czterech lat, ubrania dla dorosłych i zabawki. Część transakcji dotyczyła zestawów lub kompletów.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem