Maria Judina. Nie dla Stalina zagrała tej nocy

Oboje mieli słuch absolutny, potrafili nie tylko rozpisać na nuty każdy z dobiegających do nich dźwięków, lecz także na decyzje i gesty muzykę rzeczywistości, w której tkwili. Dwóch różnych rzeczywistości. Marija Judina i Dymitr Szostakowicz, dwoje nawiedzonych. Ona Duchem Świętym, on – duchem czasu.

Publikacja: 06.03.2020 10:00

Maria Judina. Nie dla Stalina zagrała tej nocy

Foto: Getty Images

Ta historia zaczęła się od wzruszenia Stalina. W jego daczy pod Moskwą, któregoś wieczora 1944 roku. Iossifowi Wissarionowiczowi do tego stopnia spodobało się usłyszane właśnie w radiu wykonanie 23. koncertu fortepianowego A-dur Mozarta, że zadzwonił do radia z poleceniem, by rano dostarczyć mu je na płycie. „Grała Judina" – dorzucił, żeby nie było wątpliwości, o które nagranie chodzi. Tyle że nagranie to nie istniało, koncert transmitowany był na żywo. Ale temu, kto odebrał polecenie Stalina, nie przeszło nawet przez myśl go o tym poinformować, sprzeciwić się jego woli. Tak samo oczywiste wydało się to wszystkim, którzy zostali rozesłani po Moskwie, żeby sprowadzić z powrotem na miejsce orkiestrę, dyrygenta i tę, która gra w tej historii główną rolę, pianistkę, Mariję Wieniaminownę Judinę.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”