Ale zwykły lud uwielbia gwiazdy, godzinami ogląda telewizję, a tam propaganda lewicy aż huczy: duchowni, jeżeli w ogóle pojawiają się jeszcze w kulturze popularnej, są moralnie skorumpowani, ludzie wierzący są przedstawiani niemal jako prehistoryczne skamieliny, za to homoseksualiści – jako osoby inteligentne, ciepłe, sympatyczne.
Przesuwane są kolejne granice, padają kolejne bariery. Jednak gdy człowiek wychodzi na ulicę, zatrzymuje się i zaczyna zastanawiać: przecież żyję w zupełnie innym świecie. Ta rzeczywistość, którą karmią mnie media, nie istnieje. W mediach rewolucja już się dokonała, w rzeczywistym świecie – nie. Dlaczego? Bo ludzie odczuwają strach, boją się rewolucji, którą proponuje nam lewica. Pomimo że są nieustannie bombardowani rewolucyjnymi tezami przez dzienniki, stacje telewizyjne, elity uniwersyteckie.
Panie senatorze, deklaruje pan publicznie, że jest osobą niewierzącą. Jak to możliwe, by człowiek niewierzący tak bardzo zaangażował się w obronę wartości chrześcijańskich w Europie?
Nie trzeba wierzyć w Boga, by bronić wartości chrześcijańskich, które są uniwersalne dla wszystkich ludzi. To chrześcijaństwo dało Europie i całemu światu równość, godność człowieka, szacunek dla życia. Mój stosunek do religii nie wpływa na mój stosunek do tych wartości. Bronię ich szczególnie mocno w ostatnich latach: zauważam bowiem, że wszystkie te zasady, które wydawały nam się oczywiste, wyssane z mlekiem matki, stają się obiektem zmasowanego ataku i stoją przed bardzo poważnym zagrożeniem. To zagrożenie dla całej naszej cywilizacji. Niestety, Europa najwyraźniej nie chce już być cywilizacją.
Ur. 1943 r., włoski polityk i profesor filozofii. W latach 2001 – 2006 przewodniczący Senatu Republiki Włoch. W swej karierze akademickiej poświęcił się głównie badaniu dzieł Karla Poppera, filozofa austriackiego, ideologa i promotora „społeczeństwa otwartego”. Jest współautorem (wraz z kardynałem Josephem Ratzingerem, późniejszym papieżem Benedyktem XVI) książki „Bez korzeni”, traktującej o postępującym upadku moralnym Europy, odwracającej się od chrześcijańskich źródeł swojej tożsamości. Związany z centroprawicowym ruchem Forza Italia założonym przez Silvio Berlusconiego.