[b]6. Stieg Larsson „Zamek z piasku, który runął”. Tłum. Alicja Rosenau (Wydawnictwo Czarna Owca) [/b]
Ostatnia część sagi pozostawia na w miarę uważnym czytelniku wrażenie, że każdy, nawet najbardziej demokratyczny, ustrój ma swoje ponure tajemnice. Bronię się od wielu lat przed przyjęciem spiskowej koncepcji historii, ale z czym zostanę na starość, kiedy jednak ona okaże się najbardziej prawdopodobna?
[b]7. Stephenie Meyer „Księżyc w nowiu”. Tłum. Joanna Urban (Wydawnictwo Dolnośląskie)[/b]
Uważam, że ta saga zasługuje na to, by ją wprowadzić do zestawu uzupełniającego lektur szkolnych, szczególnie w klasach gimnazjalnych. Jej wielką i chyba niedocenianą wartością jest to, że uczy, na wielu przykładach, jak można okiełznać wielkie erotyczne fantazje. Jeśli wampir może, to każdy może… I na tym polega jej edukacyjne przesłanie.
[b]8. Stieg Larsson „Dziewczyna, która igrała z ogniem”. Tłum. Paulina Rosińska (Wydawnictwo Czarna Owca)[/b]
Nie lubię ogromnych tomów, ale trzy kolejne części sagi „Millennium” przeczytałem z wielką czytelniczą rozkoszą, chociaż początkowo byłem wyjątkowo ostrożny. Autor udowodnił jednak, że wie, jak budować kryminalną intrygę, i pokazał przy okazji niedoskonałości systemu demokratycznego. Nawet szwedzkiego, uważanego przez wielu za prawie doskonały. Po lekturze tej sagi bardzo wnikliwie czytam zeznania pana Rosoła, asystenta byłego ministra Mirosława Drzewieckiego.
[b]9. Stephenie Meyer „Przed świtem”. Tłum. Joanna Urban (Wydawnictwo Dolnośląskie)[/b]
Mimo wielogodzinnych konsultacji z wybitnymi profesorami w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, specjalistami z psychologii rozwojowej, nie udało się nam ustalić, czy trzystuletni wampir jest ciągle dzieckiem czy już osobnikiem dorosłym, zdolnym do seksualnych kontaktów z dojrzałą i świadomą swych wdzięków młodą kobietą. Zdania na seminarium były podzielone. Jego uczestnicy zgodzili się jednak z moją sugestią, że niektóre części sagi nie powinny być czytane przez kilkunastoletnie dziewczęta, mało świadome hormonalnej burzy, jaka w nich zachodzi. Profesorowie zgodnie jednak przyznali, że wyjątkowo przystojny wampir nie jest najlepszym przewodnikiem po ciele dojrzewającego dziewczęcia. Również ze względu na wystające kły, które mogą porysować alabastrowe ciało.
[b]10. René Goscinny, Jean-Jacques Sempé „Nieznane przygody Mikołajka”. Tłum. Barbara Grzegorzewska (Wydawnictwo Znak)[/b]
Dowcipna, znakomita klasyka. Od lat czytając te książki, zawsze się śmieję. A jestem przecież nieznanym uczniem Stanisława Lema, znanego katastrofisty.
[b]Literatura faktu[/b]
[b]1. Artur Domosławski „Kapuściński. Non-fiction” (Świat Książki)[/b]
Kochałem teksty Ryszarda Kapuścińskiego. Czekałem na nie i nigdy nie byłem nimi zawiedziony. Czytając „Cesarza”, wiedziałem, że nie jest to reportaż, lecz wielki tekst o mechanizmach władzy. I nie jest dla mnie ważne, czy trawa miała metr czy dwa wysokości. Coś wiedząc o epistemologii i języku, muszę się złośliwie uśmiechać, kiedy czytam naiwne komentarze o prawdzie reportażu. I dlatego, doceniając wielkość tej książki ucznia o Mistrzu, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że autor błądzi, myśląc, że docieka źródeł wiarygodnej informacji. Przecież wystarczy poczytać starożytnych sceptyków i przemyśleć ich rozważania o języku…
[b]2. Rhonda Byrne „Sekret” (Nowa Proza)[/b]
Ciągle trwają intelektualne poszukiwania dotyczące istoty naszej egzystencji. Proponuję, gdyż jestem w wyjątkowo ponurym nastroju, przyjąć, że jesteśmy sami we wszechświecie i nikt nam nie pomoże. A Bóg jest urojeniem.
[b]3. Dr Pierre Dukan „Nie potrafię schudnąć” (Wydawnictwo Otwarte)[/b]
Paradoks. Miliardy ludzi na Ziemi umierają z głodu, a syty i zadowolony zachodni świat konsekwentnie się odchudza. Niestety ja też! I jestem coraz grubszy. Nawet muszę kupić nowe lustro. Wyszczuplające.
[b] 4. Wojciech Cejrowski „Gringo wśród dzikich plemion” (Zysk i S-ka Wydawnictwo)[/b]
Oglądanie w telewizji autora książki przekracza moje emocjonalne możliwości. Stary byk mizdrzący się do publiczności wywołuje we mnie wewnętrzną furię. Ale teksty są ukojeniem. Czy możliwe są aż tak schizofreniczne osobowości?
[b]5. Wojciech Cejrowski „Rio Anaconda” (Zysk i S-ka Wydawnictwo)[/b]
Jak wyżej. Wolę czytać, niż oglądać. A przy okazji chcę zapytać, czy multimedialny człowiek ma jakiegoś doradcę od wizerunku, który by mu powiedział, jak głupio wygląda manierycznie zachowujący się niemłody facet w telewizji?
[b]6. Jeremy Clarkson „Jeremy Clarkson 3. Na litość boską!” (Wydawnictwo Insignis)[/b]
Wykrzyknik w tytule jest bardzo znaczący, gdyż pokazuje piękną nienawiść do świata, którą podzielam. Na trzeźwo świat jest nie do zniesienia, niestety w innym stanie również nie.
[b]7. Szymon Hołownia „Monopol na zbawienie” (Wydawnictwo Znak) [/b]
Jako starzec powoli dociekający tajemnicy przejścia na drugą stronę nie ufam młodym ludziom publikującym jedną książkę rocznie. Po prostu nie wierzę, że aż tyle mają światu mądrości do opowiedzenia. Mój profesor Jan Lutyński nauczył mnie bowiem zasady, im mniej wiesz, tym więcej rozmyślasz. Szymon Hołownia chyba tej reguły nie zna.
[b]8. Jolanta Kwaśniewska „Lekcja stylu” (Pascal)[/b]
Nie czytałem i bezczelnie się przyznam, że nie zamierzam się zmusić do lektury. Jest jeszcze wolność wyboru.
[b]9. Paulo Coelho „Miłość. Myśli zebrane” (Świat Książki)[/b]
To będzie po prostu hit! Czy można sobie wyobrazić piękniejszy tytuł?
[b]10. Jacek Hugo-Bader „Biała gorączka” (Wydawnictwo Czarne)[/b]
Uwielbiam tę książkę i jej autora, chociaż nie wiem, jak by przyjął mój męski podziw dla jego reportażowego kunsztu. Kocham pana za tę piękną książkę, panie Jacku!