Gdyby nie Śląsk, byłoby już w Polsce po pandemii. Może trzeba go było jednak oddać Niemcom?
Chociaż jak byśmy oddali Śląsk, to nie powstałyby najlepsze filmy Kazimierza Kutza ani „Magnat" Filipa Bajona o książętach von Pless z Pszczyny. Pamiętacie Grażynę Szapołowską szepczącą omdlałym głosem: „cała jestem w maku"? Z tego powodu warto było wywołać trzy śląskie powstania!
No bo polski węgiel to do czego się przyda? I w Rosji mają tańszy, i w Kolumbii, i w Mozambiku. A potem wysyłają do nas. Zresztą od węgla to tylko się robi smog i górnicy, a od górników to się robią strajki i koronawirus. Nowe hasło promocyjne dla regionu: Śląsk – kopalnia problemów.
A co poza tym? Wybory widmo. Nikt ich nie widział, a wszyscy się boją.
Najbardziej powinien się bać Jarosław Gowin, bo jak Duda przegra, to mu drugi Jarosław zrobi jesień średniowiecza. A może nawet babie lato.