Od ucha do ucha: Ostry cień mgły

Prezydent rapuje, Damięcki rymuje, Śląsk cienko śpiewa, a wybory widmo.

Publikacja: 15.05.2020 18:00

Od ucha do ucha: Ostry cień mgły

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Gdyby nie Śląsk, byłoby już w Polsce po pandemii. Może trzeba go było jednak oddać Niemcom?

Chociaż jak byśmy oddali Śląsk, to nie powstałyby najlepsze filmy Kazimierza Kutza ani „Magnat" Filipa Bajona o książętach von Pless z Pszczyny. Pamiętacie Grażynę Szapołowską szepczącą omdlałym głosem: „cała jestem w maku"? Z tego powodu warto było wywołać trzy śląskie powstania!

No bo polski węgiel to do czego się przyda? I w Rosji mają tańszy, i w Kolumbii, i w Mozambiku. A potem wysyłają do nas. Zresztą od węgla to tylko się robi smog i górnicy, a od górników to się robią strajki i koronawirus. Nowe hasło promocyjne dla regionu: Śląsk – kopalnia problemów.

A co poza tym? Wybory widmo. Nikt ich nie widział, a wszyscy się boją.

Najbardziej powinien się bać Jarosław Gowin, bo jak Duda przegra, to mu drugi Jarosław zrobi jesień średniowiecza. A może nawet babie lato.

My też mamy swoje pretensje do Gowina. To przez niego wybory nie odbyły się w ostatnią niedzielę. Zostawilibyśmy sobie na pamiątkę koperty śmierci, a tak to po pandemii zostanie nam tylko debet na koncie.

Ale powiedzmy sobie szczerze, czy ktoś normalny coś z tego rozumie? Wybory będą, nie wiadomo kiedy, nie wiadomo, na jakich zasadach, i nie wiadomo, kto ma o tym decydować. Czy Sąd Najwyższy, czy Państwowa Komisja Wyborcza, czy może marszałek Sejmu. Wiadomo, że jest problem z przestrzeganiem przepisów, ale nie ma nawet jasności, kto i jak łamie prawo. Czyli tradycyjnie, jak u Barei, panowie na prawo, a panie na lewo.

Bo jaki jest z tego wniosek? W Polsce prawo jest napisane równie dobrze jak słynny

facebookowy wiersz Mateusza Damięckiego. Do tej pory nie płakaliśmy nad konstytucją. Od teraz będziemy, czytając codziennie, śmiać się przez łzy. Niczym kandydat Hołownia. A przy okazji chcielibyśmy donieść, że aktor Damięcki zrymował słowo konstytucja ze słowem prostytucja.

Stopień zidiocenia w naszym życiu publicznym przekracza już wszelkie granice. Dowody? 1) Grafomański wiersz Mateusza Damięckiego był omawiany całkiem serio przez gazety uchodzące za poważne. 2) Szymon Hołownia zajmuje drugie miejsce w sondażach prezydenckich. Z tego wszystkiego chyba będziemy namawiać do startu w wyborach Krzysztofa Ibisza, który klasy nie traci. Niestety, od kiedy odmłodniał, może nie spełniać kryterium wiekowego.

Hola, hola, przecież jest jeszcze #Hot16Challenge2. Akcja charytatywna zainicjowana przez raperów doszła już do najwyższych kręgów władzy. Andrzej Duda wyrapował 16 wersów i nominował Mateusza Morawieckiego. Wśród komentatorów największy podziw wzbudziła fraza o walce z „ostrym cieniem mgły". Warto dodać, że rapujący prezydent wspierał charytatywną zbiórkę na niedofinansowane przez państwo szpitale. Że służba zdrowia jest niedofinansowana między innymi przez jego decyzje, dowiedział się dopiero później. Kto mu to powiedział?!

Ostry cień mgły nad Polską spowił Janusza Korwin-Mikkego, który z kolei zarapował o strzelaniu do socjalistów, co zostało zgłoszone do prokuratury. Ludzie, jaki prokurator!? Tylko psychiatra!

Warto dodać, że kandydatka Małgorzata Kidawa-Błońska spadła na dno sondaży bez żadnego rapowania. Od samego gadania.

W ramach odmrażania gospodarki rząd w końcu otworzył zakłady fryzjerskie. To dobra wiadomość dla fryzjerów, ale zła dla ich przeciwników. Już wiadomo, dokąd nie pojadą w tym roku na wakacje Donald Trump i Boris Johnson.

A propos urlopów – w tym roku będą bony na wakacje dla Polaków. Tysiąc złotych. Ale nie dla wszystkich. Tylko dla tych, co mają na imię Grażyna i Janusz.

Żartowaliśmy. Imię jest kryterium ważnym, ale nie najważniejszym. Może i jakiś Seba się załapie. Albo nawet Brajan. Żeby dostać bon, trzeba być zatrudnionym na etacie i zarabiać poniżej średniej. Wakacje należy też spędzić w Polsce, choć przy tej okazji dowiedzieliśmy się, że jest szansa na wyjazdy na Węgry, Słowację i do Czech. Ale chyba to tylko dla nomenklatury. Z talonem z zakładu pracy.

Fotoreporterzy przyłapali Ryszarda Czarneckiego, który w biało-czerwonym dresie robił tajemnicze wygibasy w parku Saskim. Po rzetelnej analizie zdjęć okazało się, że europoseł ćwiczył. Prawdopodobnie szykuje się na ciężkie czasy. Może nawet na upadek PiS. Warto obserwować Ryszarda. On już niejeden upadek zaliczył.

Są już zresztą pierwsi naśladowcy. Stanisław Karczewski rezygnuje z funkcji wicemarszałka Senatu, bo źle mu się współpracuje z marszałkiem Grodzkim i Koronnym. Niestety, nie potrafili się dogadać jak chirurg z chirurgiem. Pytanie tylko, czy to jest w ogóle możliwe bez lobotomii.

Robert Górski, Kabaret Moralnego Niepokoju,

autor serialu „Ucho Prezesa"

Mariusz Cieślik, Program 3 Polskiego Radia

Gdyby nie Śląsk, byłoby już w Polsce po pandemii. Może trzeba go było jednak oddać Niemcom?

Chociaż jak byśmy oddali Śląsk, to nie powstałyby najlepsze filmy Kazimierza Kutza ani „Magnat" Filipa Bajona o książętach von Pless z Pszczyny. Pamiętacie Grażynę Szapołowską szepczącą omdlałym głosem: „cała jestem w maku"? Z tego powodu warto było wywołać trzy śląskie powstania!

Pozostało 91% artykułu
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał