[srodtytul]Rafał Wojasiński, pisarz[/srodtytul]
Są ludzie, którzy wierzą, że szukanie we wszystkim sensu jest wybawieniem. Bronią tego. I nawet jeśli znajdą tylko chaos, wierzą, że to jednak sens nadaje znaczenie ich życiu. Sens w sztuce, patrzeniu, oddychaniu, modlitwie, znoszeniu ciężarów i błahości losu, w samotności, pisaniu listów, dzienników i opowiadań.Teksty prozą Rilkego w tłumaczeniu Tomasza Ososińskiego – „Druga strona natury. Eseje, listy i pisma o sztuce” (Wydawnictwo Sic!) – są chyba książką dla takich ludzi. Może jest ich coraz mniej, może zbyt wielu popadło w poddaństwo intelektualne fałszywym receptom na życie dawanym przez takich twórców, jak Paulo Coelho. Ale Rainer Maria Rilke daje wspaniałą nadzieję, że najlepsze wartości przenoszą pojedynczy ludzie, którzy nie boją się rozumieć więcej.
„Wierzę, że to, co dzieje się naprawdę, nie musi lękać się śmierci (...)” – pisze Rilke w eseju o samotności. Może to wystarczająca zachęta do czytania.
[srodtytul]Marcin Meller, redaktor naczelny „Playboya”[/srodtytul]
Oto na wakacje książka książek, którą zachłysnąłem się poprzedniego lata i zarażam, kogo mogę: „Shantaram” Gregory Davida Robertsa. Choć w podtytule ma „powieść”, jest to historia życia – można by powiedzieć za Anglosasami: większa niż życie – urodzonego w 1952 r. Australijczyka. Roberts porzucony przez żonę za to, że zamiast zająć się dzieckiem, angażował się w działalność społeczną, znalazł pocieszenie w heroinie. Zaczął napadać na banki (ubrany zawsze w garnitur okradał tylko ubezpieczone firmy, przez co media zwały go rabusiem-dżentelmenem). Kiedy został schwytany, usłyszał wyrok: 20 lat. Z pomocą przyjaciół uciekł na fałszywym paszporcie do Indii. I tam w 1980 r. zaczyna się właściwa akcja. Ukrywał się w slumsach, gdzie leczył biedaków, był żołnierzem bombajskiej mafii, walczył z Armią Czerwoną w Afganistanie. Jakby tego było mało, jest jeszcze Karla – femme fatale, jakich mało w literaturze, i niemalże kryminalna zagadka. Czytanie tych prawie 800 stron na plaży przypłacimy poparzeniem, bo oderwać się od tej lektury nie sposób.