Książka pełna tabelek wykazujących, z jakiej odległości zabicie człowieka powoduje wyrzuty sumienia. Z wysokości 3000 metrów atak na czołg przypomina strzelanie na jarmarku. Walka wręcz to walka zwierząt. Jest to też rodzaj podręcznika obowiązkowego w West Point czy na innych uczelniach oficerskich. Zdejmowanie wartownika w nocy – najbardziej humanitarne to cios nożem w nerkę pod górę, zabójca nie ma potem wymiotów. Najbardziej humanitarna wojna to bitwa okrętów. Nie widać ludzi w obcych mundurach, tylko pożar z daleka. Najbardziej zbliżone do walki na podwórku są pojedynki myśliwców. Można je też porównać do polowania czy bójki jeden na jednego.

Autor książki „O zabijaniu", podpułkownik marines, nie zapomniał o ofiarach. Co czuje się po wybuchu pocisku z moździerza, a co w płonącej kabinie myśliwca. I sceneria się zmienia. Co czuje wartownik zaskoczony w nocy ciosem w nerkę, a co pilot dryfujący kilka dni w szalupie ratunkowej. Słowem – podręcznik dla zabójców i ich ofiar. Tytuły rozdziałów mówią same za siebie – „Zbiorowa nieodpowiedzialność: Zabójcą jest nie jednostka, lecz grupa", „Emocjonalny dystans: Znaczyli dla mnie mniej niż zwierzęta".

Ciekawe, jak wygląda egzamin z tej książki. Odpowiedź zawiera świetny film Jerzego Skolimowskiego „Essential Killing". Aresztowany przez CIA członek al Kaidy (?) ucieka i umiera na naszych oczach. Pikanterii sytuacji dodają mazurski krajobraz i ułamki polskich słów. Jest walka wręcz. Jest postrzał i krew. Prawie nie ma słów. Widzimy, jak bliskowschodni everyman (o imieniu Mohammed) traci siły, wykrwawia się i jest nam obojętne, kogo czy jaką ideę reprezentuje. Człowiek – zarazem kat i ofiara – cierpi, ucieka i z wolna odchodzi. Jest sam jak każdy na wojnie w chwili śmierci. Nie widziałem tak dobrego polskiego filmu. Orzeł 2010 zasłużony w 100 procentach. Brawo, Jurek!

Uciekamy razem z bohaterem Vincenta Gallo, krwawimy, szukamy pomocy – słowem, jest to film O ZABIJANIU. Każdy obraz to wcielony w życie cytat z amerykańskiej książki: „Zmierzenie się oko w oko z innym człowiekiem, samodzielne podjęcie decyzji o jego zabiciu i obserwowanie, jak umiera, to jedno z najważniejszych, najbardziej pierwotnych i jednocześnie najbardziej traumatycznych przeżyć wojennych".

Jaki jest ostatni kadr filmu Skolimowskiego? Na polanie skubie trawę zakrwawiony biały koń bez jeźdźca.

Biały koń zamyka ostatni film z cyklu szkoła polska. A teraz wróćmy do nie mniej przerażającej książki „O zabijaniu" i wybierzmy – nerka, płuco czy gardło. Rzecz jest o człowieku, który umiera. Sam.