Plus Minus poleca. Najnowszy numer tygodnika Plus Minus

Po co przychodzi babsztyl do feministki? Dlaczego heteroseksualiści powinni się wyluzować? Kto się nie dał Mazurkowi? Jakie jest miejsce Kościoła w Polsce? Reportaż Wildsteina o Gruzji i Rosiaka o Afryce, sylwetka Anny Fotygi... Plus Minus poleca swój najnowszy numer

Aktualizacja: 11.06.2011 01:01 Publikacja: 10.06.2011 19:01

Plus Minus poleca. Najnowszy numer tygodnika Plus Minus

Foto: Plus Minus

Plus Minus otwiera reportaż polityczny Bronisława Wildsteina Gruzińska nadzieja.

Druga i ostatnia kadencja Saakaszwilego jako prezydenta wygasa za dwa lata. Do konstytucji wprowadzone zostały więc poprawki przekształcające system prezydencki w parlamentarny, co stanie się w 2013 roku właśnie. To, że napisane zostały pod obecnego prezydenta, jest oczywiste. Jako lider dominującej partii i po wygaśnięciu prezydenckiego mandatu pozostanie u władzy. Można narzekać, że jest to wątpliwe z perspektywy demokratycznej kultury, ale działania takie podejmowane są w krajach również o dużo starszej jej tradycji niż Gruzja. Polska konstytucja, której twórcy zwiększyli zakres władzy prezydenckiej po wygranej Aleksandra Kwaśniewskiego, jest tego dobrym przykładem.

Mimo to Gruzja najbliższa jest standardów demokratycznego państwa prawa spośród państw wyrastających z dawnego ZSRR z wyłączeniem krajów bałtyckich. Drobiazgowe tropienie ewidentnych nadużyć demokracji w Gruzji, czym z lubością zajmują się rozmaite instytucje Europy w sytuacji zagrożenia niepodległości tego kraju, nosi znamiona łatwej do politycznego wykorzystania obłudy.

Saakaszwili i jego ekipa dokonali rzeczy wydawało się niemożliwej. W błyskawicznym tempie zlikwidowali korupcję, zredukowali zasadniczo przestępczość i odbudowali państwo.

Już po kilku latach Gruzja trafiła na listy najmniej skorumpowanych państw Europy, co potwierdzają zajmujące się tym międzynarodowe instytucje z Bankiem Światowym na czele, a kraj, w którym ostrzegano dyplomatów, aby nie poruszali się poza ściśle wytyczonymi szlakami, jest dziś bezpieczny. Potwierdzają to nawet najbardziej zagorzali krytycy Saakaszwilego.

Dokonane zostało to za cenę całkowitej wymiany administracji, która jest dziś w rękach ludzi młodych. Oczywiście, wielka transformacja, której dokonał Saakaszwili, nie została przeprowadzona w rękawiczkach. Oskarżany jest o to, że wymiatając stare kadry, wywołał coś w rodzaju wojny pokoleń. Trudno jednak wyobrazić sobie inny sposób budowy nowoczesnego państwa w postsowieckiej Gruzji ze skorumpowaną, reprodukującą sowieckie układy administracją. Była to więc cena odbudowy narodu i, być może, jego ocalenia.

Najbardziej spektakularną transformację przeszła gruzińska policja. Jej przeszklone budynki są łatwe do rozpoznania nawet, a może zwłaszcza, w zabitych deskami dziurach. Szklana przejrzystość ma być widomym znakiem kondycji policji, która nie może mieć nic do ukrycia. Ta dosłowność w konstruowaniu symbolicznych przekazów może nieco śmieszyć, ale okazuje się skuteczna i być może właściwa dla kaukaskiej kultury.

Policji gruzińskiej udało się definitywnie rozprawić z niedawno wydającą się nie do zwalczenia plagą nietrzeźwych kierowców.  Nierzadko spotyka się wprawdzie nostalgiczne wspomnienia czasów, kiedy jazda po kielichu kosztowała jedynie 20 – 30 lari, ale to już zamknięta epoka".

? ? ?

Anna Fotyga reaktywacja

- ogłaszają w swoim tekście Katarzyna Borowska i Jarosław Stróżyk: "Nikt nie wyobrażał sobie, że była minister spraw zagranicznych podejmie próbę powrotu do polityki. Wszystko zmieniła katastrofa smoleńska. W gabinecie na antresoli w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej, w którym w czasie kampanii wyborczej w 2005 roku urzędował przyszły prezydent Lech Kaczyński, Anna Fotyga każdego dnia zajmuje się polityką zagraniczną PiS. Jako etatowy doradca prezesa ds. międzynarodowych spotyka się z ambasadorami, przedstawicielami zagranicznych partii politycznych. Jak ostatnio pochwaliła się w mediach – współodpowiadała za zorganizowanie spotkania prezesa Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Barakiem Obamą. Kilka miesięcy temu prezes PiS rozesłał nawet do zagranicznych ambasad w Polsce pismo, by w sprawach, które chcieliby z nim omówić, kontaktowali się z Fotygą.

Jak na osobę zawsze niechętną wobec dziennikarzy, Anna Fotyga często ostatnio bywa w mediach. W TVN 24 powiedziała m.in., że jest przekonana, że prezes PiS Jarosław Kaczyński zostanie premierem. Skąd ta pewność? – Jestem zwierzęciem politycznym, czuję wiatr – powiedziała z uśmiechem.

Dokąd ten wiatr zawieje samą Annę Fotygę? Jest wymieniana jako jedynka na liście PiS do Sejmu w Gdańsku. I ona sama, i politycy PiS podkreślają, że decyzje jeszcze nie zapadły. Partia Kaczyńskiego nie ustaliła jeszcze kształtu swoich list. – Ale jeśli będzie chciała, to na pewno to dostanie – mówi osoba z otoczenia prezesa".

? ? ?

Jakie jest miejsce Kościoła w Polsce? Czy zostanie religią obywatelską, obecną na trwałe w strukturach państwa ale wypłukaną z przeżycia wiary? Czy brak przywództwa na miarę prymasa Wyszyńskiego to powód do niepokoju? Czy Kościół jeszcze potrafi mówić własnym językiem, różnym od dyskursu romantyczno-patriotycznego? Czy episkopat powinien być bezstronnym arbitrem stawiającym wymagania wszystkim podmiotom politycznym?  Czy grozi nam agresywna laicyzacja czy może raczej czeka nas umacnianie państwa wyznaniowego? - o te kwestie spierają się uczestnicy debaty Klubu Ekspertów "Rzeczpospolitej": Tomasz Terlikowski, Robert Krasowski, Paweł Milcarek, Zbigniew Stawrowski, Jarosław Sellin, Bronisław Wildstein, Piotr Semka, Rafał A. Ziemkiewicz

? ? ?

Heteroseksualiści, wyluzujcie się

- mówi aktor Jacek Poniedziałek w rozmowie z Jackiem Cieślakiem, której tylko część poświęcona jest sprawom stricte teatralnym

Jak będzie wyglądać nasze społeczeństwo za 30 lat?

Wierzę artystom, bo są najbardziej precyzyjnymi wizjonerami. Ich projekcje spełniają się na naszych oczach. Weźmy na przykład „Odyseją kosmiczną" Stanleya Kubricka. To, co tam pokazał – dziś jest. Dla średniego pokolenia i starszych ważny jest tekst, dla młodszych – programy graficzne. To, co obrazkowe, a także związane z modą i tańcem, będzie miało coraz większe znaczenie. Pewien trop podsuwa „Możliwość wyspy" Houellebecqa, gdzie tworzy się nowego człowieka, a seks odbywa się absolutnie na poziomie cyfrowym, z kimś, kto jest sztucznym tworem. Już dziś widać, że człowiek zespala się bardziej z urządzeniami niż z innymi ludźmi.

New Age będzie postępował?

Myślę, że tak. Może najwyższym dobrem stanie się pojęcie miłości, a nie wyznawanie konkretnego boga. Tak już jest, że w społeczeństwach wysoko rozwiniętych rola religii spada. Ale, okazuje się, że nie wszędzie. Byłem ostatnio z Nowym Teatrem na Tajwanie. Żyje tam społeczeństwo high-tech, a jednocześnie buddyjskie, w którym bardzo liczy się rodzina i dzieci, bo chodzi o przyszłość, o przetrwanie. Nie chodzi o sentymenty: to jest zachowanie pragmatyczne, mądre, a jednocześnie pełne empatii. To się bierze z buddyzmu – wiedzy na temat człowieka, jego potrzeb i zainteresowań. Mamy dowód na to, że religia może być przyjazna.

Czy będzie rosnąć rola mniejszości seksualnych?

Heteroseksualiści nie mają się czego obawiać: nie zginiecie! Od zarania dziejów, proporcje między mniejszościami i heteroseksualistami były i są mniej więcej takie same.

Zmienia się tradycyjny model rodziny, co się łączy z wychowaniem. Ostatnio „Rolling Stone" opublikował wywiad z Eltonem Johnem, który wraz ze swym partnerem adoptował dziecko. W naszym systemie prawnym nie ma miejsca na takie związki. Czy to się zmieni?

Oczywiście. Jeżeli tak się stało w Ameryce i Hiszpanii, dlaczego w Polsce ma być inaczej? Myślę, że rejestracja związków homoseksualnych jest kwestią krótkiego czasu. Tej fali nie da się zatrzymać – nie da się zawrócić Wisły kijem. Zjawisko dotyczy zbyt dużej grupy ludzi.

Jakie są dzieci wychowane przez partnerów homoseksualnych?

Mam różne doświadczenia, również takie, że dzieci są traktowane z pogardą przez nietolerancyjne otoczenie. Na pewno jest bzdurą, że dziecko wychowane w homoseksualnym związku musi być również homoseksualistą.

? ? ?

"Tyle lat się spotykamy, gadamy i nic się nie dzieje. Nie ma momentu przekroczenia masy krytycznej. Jest potężna blokada polityczna i społeczna – stwierdziła Katarzyna Bratkowska, feministka, współautorka wydanej niedawno (razem z Kazimierą Szczuką) „Dużej książki o aborcji" podczas feminarium (tak feministki nazywają swoje spotkania, w kontrze do seminariów) poświęconego m.in. tejże publikacji. Okazuje się, że wbrew temu, co na zewnątrz głoszą lewicowe i feministyczne ruchy, w środku wyczuć można frustrację i przeświadczenie o porażce. A frustracja prowadzi do radykalizacji i coraz mniej wyrafinowanych akcji typu „Dni cipki", „I love my vagina" (gdzie jedną z atrakcji miało być fotografowanie narządów rozrodczych przybyłych kobiet) czy wydawania kontrowersyjnych książek jak np. „Wielka księga cipek" czy ostatnio poradnika o aborcji dla nastolatek.

Wszystko to jednak nie przynosi pożądanych przez feministki efektów – taki wniosek nasuwa się, jeśli posłucha się, co mówią na zamkniętych spotkaniach we własnym gronie".

A na takie właśnie spotkania chodziła Kamila Baranowska, która swoje wrażenia opisuje w pamflecie Przychodzi babsztyl do feministki

? ? ?

"Po co dziś czytać "Czarnego ptasiora" Joanny Siedleckiej, gdy jego bohater Jerzy Kosiński zasłużenie odchodzi do zakurzonego Panteonu zapomnianych pisarzy? Bo to książka, która dobrze pokazuje wycinek wojennej Polski. Nie jest to praca historyczna, lecz reportaż, ale można dzięki niemu dużo zrozumieć ze społecznej historii naszego kraju. Płynąca zeń wiedza przyda się jeszcze nieraz, gdy Jan Tomasz Gross wyda czwartą czy piątą książkę o rzekomym polskim współudziale w Holokauście.

Biedne galicyjskie wioski – Dąbrowa Rzeczycka, Wola, Rzeczyca. Nawiasem, wcale nie religijne, przeciwnie – komunizujące. Jeśli ciemne to nie tyle z przywiązania do zabobonów, ile z braku szans na edukację i dobrobyt. Niektórzy opisani przez Siedlecką ludzie jeszcze żyją. Dostajemy zapis mentalności naszych dziadków bądź rodziców. Ludzi, którzy nas kształtowali. A chcemy czy nie – przytłaczająca większość z nas nie jest potomkami Radziwiłłów, lecz wieśniaków z przeróżnych Dąbrów bądź Wól.

U krytyków Siedleckiej sprzed 20 lat wyczuwało się pogardę wobec „ciemnych" ludzi stamtąd. Spór w sumie sprowadzał się do tego, że przyjaciele wzięli w obronę swojego Jurka. – Jurek był wielkim łgarzem. No i co z tego? – mówiła o Kosińskim Agnieszka Osiecka. No, to z tego – przypisując tę intencję nie Osieckiej, lecz obrońcom Kosińskiego – że wtedy liczy się tylko on, a nie ci wieśniacy znad Sanu. Jurek był estetyczny, a oni nie. Joanna Siedlecka popełniła błąd, bowiem wybrała prawdę zamiast estetyki. Na krótką metę przegrała, na długą wygrała - ocenia Piotr Gursztyn w tekście My z Dąbrów i Wól.

? ? ?

"W tym tygodniu redakcja nie chciała mojego wywiadu. W sumie im się nie dziwię, zrobiłem ich w życiu kilkaset, mogli się znudzić. Zamiast tego zażądano, bym napisał o tych rozmowach, do których nie doszło" - pisze Robert Mazurek i choć wyjaśnienie tej jednorazowej przerwy w publikacji jego rozmów nie jest całkiem dokładne, to i tak warto zagłębić się w listę zatytułowaną Kto mi się nie dał - śmieszne a miejscami straszne opowieści związane z parunastoma postaciami ze świecznika, które uciekają przed nim jak diabeł przed święconą wodą.

Ponadto w Plusie Minusie

Plus Minus otwiera reportaż polityczny Bronisława Wildsteina Gruzińska nadzieja.

Druga i ostatnia kadencja Saakaszwilego jako prezydenta wygasa za dwa lata. Do konstytucji wprowadzone zostały więc poprawki przekształcające system prezydencki w parlamentarny, co stanie się w 2013 roku właśnie. To, że napisane zostały pod obecnego prezydenta, jest oczywiste. Jako lider dominującej partii i po wygaśnięciu prezydenckiego mandatu pozostanie u władzy. Można narzekać, że jest to wątpliwe z perspektywy demokratycznej kultury, ale działania takie podejmowane są w krajach również o dużo starszej jej tradycji niż Gruzja. Polska konstytucja, której twórcy zwiększyli zakres władzy prezydenckiej po wygranej Aleksandra Kwaśniewskiego, jest tego dobrym przykładem.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku