Noble 2011 w dziedzinie fizyki, chemii i medycyny

Nagrody Nobla nie otrzymał Dymitr Mendelejew, autor układu okresowego pierwiastków, o którym uczą wszystkie szkoły świata.

Publikacja: 15.10.2011 01:01

Ani Gilbert Lewis, twórca teorii kwasów i zasad, mimo że był nominowany 35 razy. Nie uhonorowano genialnego inżyniera Thomasa Alvy Edisona, posiadacza ponad tysiąca patentów, wynalazcy żarówki, gramofonu i budowniczego pierwszej elektrowni publicznego użytku. Ale laureatem został Julius Wagner-Jauregg za leczenie kiły malarią. I tak dalej, i tak dalej, lista noblowskich pomyłek i skandali jest długa i fascynująca. Ich przyczyny, odkrywane po latach, ukazują gorzką prawdę o naszej cywilizacji.

Osłupienie


Nie inaczej było w roku 2011, choć nie można mówić o pomyłce czy skandalu, raczej o konsternacji czy wręcz osłupieniu: nagrodą z medycyny i fizjologii za badania nad układem odpornościowym mieli się podzielić Amerykanin Bruce Beutler, Francuz Jules Hoffman i Kanadyjczyk Ralph M. Steinman. Pierwsi dwaj wyjaśnili, w jaki sposób działa pierwsza linia obrony żywych organizmów, tzw. wrodzony układ odpornościowy. Trzeci laureat badał rolę komórek dendrytycznych w funkcjonowaniu tzw. adaptacyjnego układu odpornościowego.

Rzecz w tym, że zmarł on trzy dni wcześniej: – Uniwersytet Rockefellera jest zaszczycony, że Ralph Steinman został wyróżniony za nowatorskie odkrycia dotyczące odpowiedzi immunologicznej. Informacja ta ma jednak słodko-gorzki smak, gdyż dziś rano dowiedzieliśmy się od rodziny Ralpha, że kilka dni temu przegrał długą walkę z rakiem. Był leczony pionierską immunoterapią, której podstawą były odkryte przez niego samego komórki dendrytyczne – powiedział prezes uczelni Marc Tessier-Lavigne.

Regulamin nie pozwala nagradzać osób nieżyjących. Ostatecznie Karolinska Institutet w specjalnym komunikacie potwierdził, że decyzja o nagrodzie pozostaje w mocy, ponieważ została podjęta „w dobrej wierze i w przekonaniu, że kandydat żyje. Cała sytuacja jest jednak bezprecedensowa w całej historii Nagrody Nobla".

Szczekanie psa

Co do meritum, komentując specjalnie dla „Rz" tegoroczny werdykt, prof. Andrzej Lange z Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk we Wrocławiu wypowiedział następującą uwagę:

„Tegoroczny werdykt nagradzający Amerykanina, Francuza i Kanadyjczyka pokazuje, jak międzynarodowa jest nauka. Ośrodek w Strasburgu funkcjonuje na granicy kultur, to kwintesencja Europy; Kanada to międzynarodowa mieszanina kulturowa, znakomicie przekłada się to na wyniki naukowe. Natomiast USA to tradycyjnie kuźnia noblistów, ponieważ tematy badań są tam starannie dobierane, tamtejsza nauka reaguje szybko na ważne problemy. A do takich należą badania nagrodzone w tym roku.

Z naukowego punktu widzenia odkrycia dotyczące aktywacji odporności nieswoistej i odkrycie komórek dendrytycznych oraz ich roli w rozwoju odporności to dwie różne rzeczy, ale z punktu widzenia pacjenta chodzi o to samo, czyli o odporność organizmu. Wszystkie organizmy, od muszki po człowieka, mają swego rodzaju poczucie ryzyka. Pochodzi ono od receptorów na powierzchni komórek. Różne organizmy reagują na różne ostrzeżenia. Psa niepokoi szuranie na chodniku, wtedy podnosi głowę, rozgląda się, reaguje, zanim jeszcze ruszy jego mechanizm odporności. Człowieka też niepokoją różne rzeczy: bakteria, wirus, stan zapalny. W odporności nieswoistej o to właśnie chodzi, o coś w rodzaju szczekania psa. Natomiast badania nad komórkami dendrytycznymi to wyłapywanie intruza, pokazywanie jego słabych punktów. Oba te kierunki nie są obce polskim naukowcom, pracują nad nimi m. in. we Wrocławiu, Łodzi, Lublinie".

Na luzie

Po ogłoszeniu nazwisk laureatów w dziedzinie fizyki nie było już żadnych sensacji. Za odkrycie, że tempo rozszerzania się wszechświata rośnie, za stworzenie nowego obrazu przyszłego losu wszechświata, w którym niebo będzie czarne, zimne, nieoświetlone przez galaktyki oddalające się od siebie z niesamowitą prędkością – uhonorowani zostali trzej Amerykanie: Saul Perlmutter, Adam G. Riess i Brian P. Schmidt (ten ostatni ma również obywatelstwo australijskie, mieszka i pracuje w Australii). Warto podkreślić stosunkowo młody wiek laureatów, mają odpowiednio 52, 42 i 44 lata.

Zwraca również uwagę zmiana obyczajowa towarzysząca Nagrodzie Nobla. Wypowiedzi komentatorów, a przede wszystkim samych noblistów, stają się coraz mniej napuszone, pompatyczność towarzysząca Prix Nobel, rodem z XIX-wiecznej Europy, ustępuje miejsca „luzowi" z Nowego Świata, co zresztą nie powinno dziwić, skoro w dziedzinie nauki gros laureatów to Amerykanie. Naukowcy nie krępują się zdradzać warsztatowych kulis, co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia:

– Początkowo uważałem rozszerzanie się wszechświata za błąd w obliczeniach. Pamiętam, że studiowałem dane. Nasuwająca się odpowiedź była nieprawidłowa. Pomyślałem, że popełniłem jakiś okropny błąd w obliczeniach i muszę go znaleźć – bez zażenowania i bez patosu przyznaje Adam G. Riess. A jego kolega z zespołu Brian P. Schmidt nie waha się przed bardzo osobistą wypowiedzią: – Siadałem do obiadu z rodziną, gdy zadzwonił telefon. Coś podejrzewałem, bo usłyszałem szwedzki akcent. Szczęka mi opadła, gdy zrozumiałem, że to nie Ikea dzwoni.

Quasinaukowiec

W dziedzinie chemii laureat jest tylko jeden, dlatego otrzymał nagrodę w pełnej wysokości 10 mln koron szwedzkich, czyli około 1,5 mln dolarów: Daniel Shechtman z Izraela. Jego historia jest więcej niż pouczająca. W 1982 roku odkrył kwazikryształy. Zaobserwował kryształy z regularnymi koncentrycznymi kręgami złożonymi z dziesięciu elementów. Ale tego typu kryształów nie uwzględniały International Tables for Crystallography (międzynarodowe tablice krystalograficzne). „W owym czasie środowisko naukowe uznawało po prostu, że wzór z dziesięcioma kropkami położonymi na okręgach nie może istnieć" – stwierdza komunikat prasowy Komitetu Noblowskiego. Odkrycie przeczyło ówczesnej wiedzy – prawom krystalografii.

Środowisko naukowe odniosło się początkowo sceptycznie do odkrycia. Shechtmanowi zarzucano popełnienie błędu metodycznego, zwyczajne pomylenie ciała stałego z obrazem powstałym z nałożenia się na siebie dwóch różnych kryształów. Jednym z najzacieklejszych krytyków Shechtmana był słynny uczony, dwukrotny noblista Linus Pauling, który nazwał go kwazinaukowcem. „To pokazuje, że nawet najwięksi badacze mogą zostać obezwładnieni przez konwencjonalne myślenie. Otwarty umysł i śmiałość kwestionowania uznawanej wiedzy może w rzeczywistości być dla naukowca najważniejszą cechą charakteru" – stwierdził Komitet Noblowski w uzasadnieniu nagrody.

Tegoroczny laureat jest typem – jeśli tak można powiedzieć – pozytywistycznego marzyciela, o sobie mówi tak: „Moim marzeniem w dzieciństwie było studiowanie inżynierii mechanicznej. Po lekturze „Tajemniczej wyspy", którą jako chłopiec przeczytałem 25 razy, pomyślałem, że jest to najlepsza rzecz, jaką może robić człowiek. Inżynier z powieści zna się na mechanice i fizyce, tworzy podstawy funkcjonowania wyspy z niczego. Właśnie taki chciałem być".

Jego przełożeni postrzegali go inaczej. Swoim odkryciem naraził się na śmieszność i na problemy zawodowe. Dość powiedzieć, że odwiedził go dyrektor grupy badawczej i położył na biurku podręcznik, sugerując, by zapoznał się z jego treścią. Następnego dnia tenże dyrektor poprosił go o zrezygnowanie z pracy, ponieważ przynosi wstyd kolegom. Wybitni naukowcy wręcz go wyśmiewali. Ale ten się śmieje...

Widocznie tak już musi być, że do odkrycia Shechtmana, i w konsekwencji do nagrody za to odkrycie, musi być jakieś „ale": prof. Robert Hołyst, dyrektor Instytutu Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, w dniu ogłoszenia werdyktu, komentując go dla „Rzeczpospolitej", powiedział: „ Jestem jednak zaskoczony decyzją Komitetu Noblowskiego. To bardzo ciekawe i ważne odkrycie, ale za zjawiska fizyczne, nie chemiczne. Coś musi przereagować z czymś, żebyśmy mogli mówić o przemianach chemicznych. Natomiast w przypadku tegorocznego Nobla z chemii rzecz dotyczy przemian fazowych. Typowe przemiany fazowe to przechodzenie wody w parę wodną czy krystalizacja".

Ani Gilbert Lewis, twórca teorii kwasów i zasad, mimo że był nominowany 35 razy. Nie uhonorowano genialnego inżyniera Thomasa Alvy Edisona, posiadacza ponad tysiąca patentów, wynalazcy żarówki, gramofonu i budowniczego pierwszej elektrowni publicznego użytku. Ale laureatem został Julius Wagner-Jauregg za leczenie kiły malarią. I tak dalej, i tak dalej, lista noblowskich pomyłek i skandali jest długa i fascynująca. Ich przyczyny, odkrywane po latach, ukazują gorzką prawdę o naszej cywilizacji.

Osłupienie


Nie inaczej było w roku 2011, choć nie można mówić o pomyłce czy skandalu, raczej o konsternacji czy wręcz osłupieniu: nagrodą z medycyny i fizjologii za badania nad układem odpornościowym mieli się podzielić Amerykanin Bruce Beutler, Francuz Jules Hoffman i Kanadyjczyk Ralph M. Steinman. Pierwsi dwaj wyjaśnili, w jaki sposób działa pierwsza linia obrony żywych organizmów, tzw. wrodzony układ odpornościowy. Trzeci laureat badał rolę komórek dendrytycznych w funkcjonowaniu tzw. adaptacyjnego układu odpornościowego.

Rzecz w tym, że zmarł on trzy dni wcześniej: – Uniwersytet Rockefellera jest zaszczycony, że Ralph Steinman został wyróżniony za nowatorskie odkrycia dotyczące odpowiedzi immunologicznej. Informacja ta ma jednak słodko-gorzki smak, gdyż dziś rano dowiedzieliśmy się od rodziny Ralpha, że kilka dni temu przegrał długą walkę z rakiem. Był leczony pionierską immunoterapią, której podstawą były odkryte przez niego samego komórki dendrytyczne – powiedział prezes uczelni Marc Tessier-Lavigne.

Regulamin nie pozwala nagradzać osób nieżyjących. Ostatecznie Karolinska Institutet w specjalnym komunikacie potwierdził, że decyzja o nagrodzie pozostaje w mocy, ponieważ została podjęta „w dobrej wierze i w przekonaniu, że kandydat żyje. Cała sytuacja jest jednak bezprecedensowa w całej historii Nagrody Nobla".

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą