Reklama
Rozwiń

Cyfrowy bestiariusz

Internet jest dla nas środowiskiem codziennym, ale niekoniecznie naturalnym. Oto kilka podpowiedzi, jak się w nim porozumieć, nie zgubić i nie dać oszukać

Publikacja: 18.02.2012 00:01

Cyfrowy bestiariusz

Foto: Rzeczpospolita, Andrzej Krauze And Andrzej Krauze

? Akro­ni­my – skró­tow­ce, bar­dzo po­pu­lar­ne w in­ter­ne­to­wych dia­lo­gach ze wzglę­du na spe­cy­ficz­ną dla nich oszczęd­ność słów. Więk­szość po­cho­dzi z ję­zy­ka an­giel­skie­go. I tak na przy­kład AFK ozna­cza „away from key­bord" (je­stem z da­la od kla­wia­tu­ry), ASAP to „as so­on as po­ssi­ble" (naj­szyb­ciej, jak to moż­li­we), „BRB" to „be ri­ght back" (za­raz wra­cam), IM­HO to „in my hum­ble opi­nion" (mo­im skrom­nym zda­niem), a  ROTFL – „rol­ling on the flo­or lau­ghing" (ta­rzam się po pod­ło­dze ze śmie­chu).

? Awa­tar – sło­wo upo­wszech­nio­ne przez gło­śny film 3D Ja­me­sa Ca­me­ro­na, uży­wa­ne jed­nak w In­ter­ne­cie wie­le lat wcze­śniej. Tak jak w fil­mie, ozna­cza ono na­sze wir­tu­al­ne wcie­le­nie: na fo­rum dys­ku­syj­nym bę­dzie to pseu­do­nim i ob­ra­zek, któ­rym opa­tru­je­my na­sze wpi­sy, w grach – bar­dziej roz­bu­do­wa­ną po­stać, któ­rą ob­da­rza­my wy­bra­nym wy­glą­dem i wła­ści­wo­ścia­mi. Za­zwy­czaj nie przy­po­mi­na ona nie­bie­skie­go ogo­nia­ste­go stwo­ra, ale ra­czej sek­sow­ną blon­dyn­kę lub umię­śnio­ne­go ma­cho.

? Mem in­ter­ne­to­wy – ob­ra­zek, pio­sen­ka, slo­gan czy film, zy­sku­ją­cy nie­współ­mier­ną do je­go wa­gi po­pu­lar­ność w In­ter­ne­cie po­przez po­le­ca­nie go so­bie przez ko­lej­nych użyt­kow­ni­ków. Ty­po­wy­mi przy­kła­da­mi są do­stęp­ne na YouTu­bie fil­mi­ki z se­rii „An­noy­ing Oran­ge" (ani­ma­cja przed­sta­wia­ją­ca iry­tu­ją­ce dia­lo­gi mię­dzy owo­ca­mi), „Dan­cing Matt" (uro­cza ta­necz­na pocz­tów­ka z wy­praw po ca­łym świe­cie) czy, z na­sze­go po­dwór­ka, For­fi­ter (fil­mik na­gra­ny przez ta­jem­ni­cze­go przed­sta­wi­cie­la Po­lo­nii na Flo­ry­dzie, pre­zen­tu­ją­ce­go szwa­gro­wi mie­rzą­ce­go czte­ry sto­py – „fo­ur fe­et" – ali­ga­to­ra). Me­my chęt­nie są wy­ko­rzy­sty­wa­ne przez re­kla­mę, jak wspo­mnia­ny wcze­śniej ali­ga­tor po­ja­wia­ją­cy się mi­mo­cho­dem w spo­cie te­le­wi­zji ka­blo­wej, cza­sem zaś sa­me re­kla­my uda­je się wy­kre­ować na me­my (nada­wa­na od nie­daw­na w Pol­sce kam­pa­nia „Old Spi­ce" czy też spot Volkswagena „Young Darth Va­der").

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„F1: Film” z Bradem Pittem jako przejaw desperacji Apple Studios. Czy to hit?
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem