Ucieczka przed powagą

Publikacja: 04.05.2012 20:00

Dominik Zdort

Dominik Zdort

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Gdyby istniała symboliczna brama do współczesnych czasów, to mógłby nad nią zawisnąć efektowny napis: „Zabawa czyni wolnym". Kłopotem byłoby jednak rzetelnie odpowiedzieć na pytanie: wolnym od czego?

Susan Shell, znana amerykańska filozof polityki, z której wykładu owe spostrzeżenie na temat współczesnej wolności pochodzi (a zacytowane zostało we wstępie do najnowszego rocznika „Teologii Politycznej"), stwierdza, że wbrew pozorom zabawa nie odpowiada na żadne ze znaczących pytań współczesności. Może najwyżej tymczasowo pozwolić o ważnych sprawach zapomnieć.

Wolność, którą daje rozrywka, jest więc jedynie ułudą –co warto skonstatować w ostatnich dniach tego najdłuższego weekendu nowoczesnej Europy. Grillowanie nad Wisłą, opalanie się w Zakopanem czy kitesurfing na dominikańskiej plaży to dla wielu tylko próba chwilowej ucieczki od zła tego świata: od niepokoju po rodzinnej kłótni, od strachu przed utratą pracy, od przerażenia chorobą czy od smutku po śmierci przyjaciela.

Kiedy byłem dzieckiem, czasami chowałem głowę pod kołdrę. W ciemności wszystkie kłopoty świata przestawały mnie dotyczyć. Parę lat temu także mój synek, gdy chował twarz pod kocyk, myślał, że jest niewidzialny. Czym gorszy jest świat wokół nas, tym chętniej uciekamy w nierzeczywistość, tym chętniej powracamy do krainy dzieciństwa, do czasu, gdy niedojrzałość była jeszcze zaletą, a beztroska – przywilejem.

Rozsądniejsi z nas rozumieją, że to tylko iluzja. Że przed powagą spraw doczesnych nie da się uciec. Że w ludzkim życiu prawdziwą wartością jest odpowiedzialność i umiejętność przeciwstawienia się kłopotom.

Co z tego, skoro ci rozsądni uznawani są dziś za wiecznie gderających nudziarzy, pozbawionych luzu i poczucia humoru? Współczesny homo ludens ma swoje autorytety, które przekonują, że w ucieczce od trudów codzienności nie ma nic wstydliwego. Znani aktorzy czy piosenkarze, pełniący rolę współczesnych myślicieli i gotowi wygłosić opinię na każdy temat (jakie czasy, tacy myśliciele...), opowiadają o głębokiej filozofii uprawiania sportów ekstremalnych. Najważniejszy polityk w Polsce, który – aby nie musieć zastanawiać się nad kondycją państwa – swoje wyznanie wiary sprowadza do biegania w krótkich spodenkach za futbolówką, a ideologię ogranicza do przedłużania w nieskończoność leniwych weekendów w rodzinnym mieście...

Wszystkim mało roztropnym „ludziom zabawy" warto uświadamiać, że w haśle mówiącym, iż zabawa czyni wolnym, jest mniej więcej tyle prawdy, ile w innych do niego podobnych znanych maksymach.

Gdyby istniała symboliczna brama do współczesnych czasów, to mógłby nad nią zawisnąć efektowny napis: „Zabawa czyni wolnym". Kłopotem byłoby jednak rzetelnie odpowiedzieć na pytanie: wolnym od czego?

Susan Shell, znana amerykańska filozof polityki, z której wykładu owe spostrzeżenie na temat współczesnej wolności pochodzi (a zacytowane zostało we wstępie do najnowszego rocznika „Teologii Politycznej"), stwierdza, że wbrew pozorom zabawa nie odpowiada na żadne ze znaczących pytań współczesności. Może najwyżej tymczasowo pozwolić o ważnych sprawach zapomnieć.

Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał