Reklama

Mirosław Żukowski: Michael Jordan - kandydat na boga

Michael Jordan był jednym z tych sportowców, o których można śmiało powiedzieć, że są dziełem sztuki.

Aktualizacja: 06.12.2014 09:58 Publikacja: 06.12.2014 01:41

Mirosław Żukowski

Mirosław Żukowski

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Kiedy z piłką w dłoni frunął nad parkietem, a rywale spadali, do głowy przychodziła tylko jedna myśl: to jest tak perfekcyjne, że aż nieludzkie. Oczywiście rację mają ci, którzy twierdzą, że żaden estetyczny zachwyt nie zastąpi zwycięstwa, ale Jordan i zachwycał, i wygrywał.

Być może to wrażenie było tak wielkie, bo trafił do nas wraz z wolnością – to był czas pierwszych anten satelitarnych, nagrywarek wideo i nawet TVP stawała się światowa – pokazywała NBA. Finał z roku 1991 Los Angeles Lakers (Magic Johnson) – Chicago Bulls (Michael Jordan) był dla mnie jak bajka. Nie tylko dla mnie. Kasety wideo z nagranymi wszystkimi spotkaniami pożyczył ode mnie wybitny wówczas polski koszykarz Marek Sobczyński (tragicznie zginął kilka lat później). Gdy mi je oddawał, powiedział smutno: „A tak długo myśleliśmy, że umiemy grać".

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Treści, którym możesz zaufać.
Reklama
Plus Minus
„Panda Spin”: Pokręcone karty
Plus Minus
„Strange Adventures”: Aksjologiczny zimny prysznic
Plus Minus
„Ministranci”: Bunt oszukanych dzieciaków
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Lamparska: Góry, historia i rocznica
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama