Tylko 79 zł za pół roku czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 25.09.2015 19:29 Publikacja: 25.09.2015 01:09
Stefan Hambura
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Rz: Polska nie może poradzić sobie ze sprowadzeniem Polaków ze Wschodu. Tymczasem podobny problem dawno temu rozwiązali Niemcy. Od lat 70. ubiegłego wieku aż do końca PRL do Niemiec wyjechało z Polski półtora miliona osób jako tzw. późni przesiedleńcy. Jakie były ramy prawne tej operacji? Czy badano jakoś niemieckość przesiedleńców?
Podstawą prawną tej operacji – a właściwie procesu, gdyż trwał on kilkadziesiąt lat i dotyczył nie tylko Polski, ale później także m.in. krajów byłego ZSRR – był art. 116 ust. 1 niemieckiej konstytucji, według którego Niemcem jest ten, kto posiada niemiecką przynależność państwową lub jako uciekinier wojenny czy wypędzony narodowości niemieckiej lub jako ich współmałżonek lub potomek został przyjęty na obszarze Rzeszy Niemieckiej w jej granicach z 31 grudnia 1937 r. Była też specjalna ustawa o sprawach wypędzonych i uchodźców, która zwłaszcza określała formy wsparcia państwa dla przesiedleńców.
Jakiego rodzaju było to wsparcie?
Po pierwsze, tzw. świadczenie na przywitanie, czyli na wstępne zagospodarowanie, po drugie, możliwość zamieszkania w mieszkaniach socjalnych, po trzecie, preferencyjne kredyty oraz tzw. świadczenie wyrównawcze za mienie pozostawione w kraju pochodzenia, w tym wypadku w Polsce.
Co przesiedleńcy mogli zabrać ze sobą?
Niewiele. Rzeczy osobiste, najbardziej potrzebne przedmioty, jak kołdry, sprzęt domowy, chociaż w różnych okresach to się nieco zmieniało.
Mamy w Polsce ogromną liczbę talentów w obszarze IT. To tutaj pracują świetne programistki i programiści. Jednak w skali całego społeczeństwa mamy zadanie domowe do wykonania - mówi Łukasz Foks, dyrektor ds. inicjatywy Microsoft AI Skills.
W opisywanych przez Radosława Kobierskiego światach i postaciach nawet na moment nie czuć fałszu. Zastanawiamy się raczej, skąd on to wszystko o nas wie.
Obrazów polepionych z pamięci, języka i wyobraźni jest w nowej książce Marka Bieńczyka mnóstwo. Ale kto tak właściwie do nas mówi w „Rondzie Wiatraczna”?
Bong Joon-ho nie mógł się zdecydować, w jakiej konwencji utrzymać film „Mickey 17”. W efekcie jest za długi, wyszedłem z niego znużony i trochę obojętny. Jednak nie sposób go zignorować, bo zbyt przypomina nasz świat.
Przesłanki i czynniki efektywnego wdrażania projektów OZE przez JST uwzględniające kwestie ekonomiczne, środowiskowe i społeczne.
Nie mam oporów przed tym, aby postawić „Wypadek na polowaniu” obok słynnego „Mausa” Arta Spiegelmana.
W salonach dealerskich sieci Suzuki w całej Polsce ruszyły pokazy premierowych motocykli Suzuki DR-Z4S i DR-Z4SM. Nowe maszyny będzie można zobaczyć w miastach praktycznie w całej Polsce.
Duży dostawca części samochodowych i jego cztery spółki zależne ogłosiły upadłość. To kolejne bankructwo w niemieckiej branży motoryzacyjnej.
Dane dotyczące zdrowia są dziś przetwarzane dużo szerzej niż tylko w relacji pacjenta z lekarzem.
W związku z aresztowaniem kilku obywateli Niemiec po wjeździe do Stanów Zjednoczonych Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec zaktualizowało wytyczne, dotyczące podróżowania do tego kraju. Nie chodzi jednak o ostrzeżenia przed wyjazdami do USA.
J.D. Vance, czyli wiceprezydent Donalda Trumpa, sugeruje siłowe rozwiązanie sporu z Danią o Grenlandię. USA lekceważą europejskie protesty, stawiając interes narodowy ponad najważniejsze sojusze.
Hiszpania pokonała w rzutach karnych Holandię i awansowała do ćwierćfinału Ligi Narodów. To oznacza, że grupowym rywalem Polaków w eliminacjach do mistrzostw świata 2026 będą Holendrzy.
Na uzbrojone Niemcy patrzymy zwykle przez pryzmat najbliższych zagrożeń, czyli Rosji. Kto będzie jednak kontrolował nowe mocarstwo? Czy próbując rozwiązać jeden problem, nie tworzymy sobie właśnie nowego w bliskiej przyszłości?
Wskazania wyborców w naszych pogłębionych badaniach kandydatów na prezydenta to laurka nie dla Rafała Trzaskowskiego, ale dla sztabu KO. Udało mu się rozbroić przygotowane od lat bomby, a strategia obliczona na demobilizację prawicowego elektoratu idzie wzorowo. Problem w tym, że w tych wyborach Trzaskowski nie walczy jako wolny strzelec.
W Ciepielowie zostanie odsłonięty pomnik zamordowanych przez Niemców rodzin Kosiorów, Skoczylasów, Kowalskich i Obuchowiczów. Zginęli, bo pomagali Żydom. Od pomysłu na pomnik do realizacji projektu minęło 30 lat.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas