Reklama

Krystyna Janda: Świństwa nie mogą być normą

Istnieje obiektywna prawda, obiektywna uczciwość, obiektywna sprawiedliwość - mówi Krystyna Janda, aktorka i reżyserka.

Publikacja: 13.06.2025 15:40

Krystyna Janda

Krystyna Janda

Foto: ROBERT JAWORSKI

Dlaczego zdecydowała się pani na stworzenie własnego teatru? W Powszechnym, do którego przyjął panią Zygmunt Hübner, wypracowała sobie pozycję gwiazdy. Teatr miał świadomość, jak dobrze na pani zarabia. Przez cały sierpień zespół był na urlopie, a pani grała swoje monodramy przy pełnej sali.

To wszystko prawda, tylko wyczułam w pewnym momencie, że w naszych relacjach coś jest nie tak. Że dla wielu członków zespołu jestem solą w oku. Przeszkadzam im. A ja po prostu chciałam grać. O niczym innym wtedy nie myślałam. Wyobraziłam sobie, że wynajmę jakąś salę i z Joasią Żółkowską, Piotrem Machalicą, Januszem Gajosem czy Markiem Kondratem, z którymi sporo razem pracowaliśmy, będziemy występować dla przyjemności na przykład w weekendy. Życie szybko zweryfikowało te marzenia. Sali do wynajęcia w Warszawie nie znalazłam, ale po wprowadzeniu multipleksów zbankrutowało wiele kin i wystawiono je na licytacje. Jednym z tańszych było kino Polonia. Namówiłam męża i córkę na szaleństwo, jak się wtedy wydawało, sprzedaliśmy dom warszawski i przystąpiliśmy do przetargu.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Poranek dnia zagłady”: Komus unicestwiony
Plus Minus
„Tony Hawk’s Pro Skater 3+4”: Dla tych, co tęsknią za deskorolką
Plus Minus
„Gry rodzinne. Jak myślenie systemowe może uratować ciebie, twoją rodzinę i świat”: Rodzina jak wielki zderzacz relacji
Plus Minus
„Ze mną przez świat”: Mogło zostać w szufladzie
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marcin Mortka: Całkowicie oddany metalowi
Reklama
Reklama