Aktualizacja: 16.05.2025 16:08 Publikacja: 16.05.2025 15:10
Foto: mat.pras.
O współczesnych grach bez prądu opowiada się już sporo dowcipów, tworzy się nawet trochę memów. A to o tym, że ktoś przyszedł spotkać się na piwko ze znajomymi, by pogadać i się pośmiać, lecz zamiast tego od dwóch godzin słucha zasad jakiejś gry. A to o tym, że ma zacząć grać, kiedy rozumie jedynie to, że trzeba kręcić jakimś kręćkiem. Opowiada się legendy o tytułach, w które gra się przez bite osiem godzin. Także o tych potrzebujących naprawdę ogromnego stołu, o zasadach tak skomplikowanych, że głowa mała. Jakieś 40 akcji do wyboru, 100 wyjątków od głównych reguł, miliard rzeczy do zapamiętania. Naturalnie wszystko to jest trochę przerysowane, śmichy-chichy, ale ziarno prawdy w tym jest. Planszówki już dawno przestały być rozrywką wyłącznie dla dzieci i właśnie najbardziej wymagające pozycje nierzadko święcą triumfy wśród odbiorców poszukujących dokładnie takich wrażeń i wyzwań.
Nazwiska Roberta de Niro i Nicholasa Pileggiego stały za dwoma gangsterskimi arcydziełami, „Chłopcami z ferajny”...
Tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o inwestycjach, może uważać, iż zrealizowanie gmachu o powierzchni ponad 44 tysię...
Wszelkie „ludowe” i „tęczowe” historie Polski mają swoje znaczenie, ale żyją w czasie teraźniejszym. Kiedy zosta...
Nie zdarza się często, by polskie instytucje organizowały poza granicami Polski wystawy o zagranicznych postacia...
Sztuczna inteligencja to złe określenie. Dla mnie to są algorytmy. To żadna sztuczna inteligencja, bo ona nic sa...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas