Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 26.04.2025 07:31 Publikacja: 03.01.2025 09:50
Zdarzało się, że nazywano mnie komuchem i pisiorem, ale nikt nigdy nie kwestionował mojej bezstronności na sali sądowej – mówi sędzia Barbara Piwnik. Na zdjęciu podczas procesu w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga w marcu 2017 r.
Foto: Bartłomiej Zborowski/pap
Plus Minus: Rząd przyjął ostatnio uchwały o niepublikowaniu orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i nieuznawaniu orzeczeń Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Czy w tej sytuacji istnieje jeszcze władza sądownicza w Polsce? Czy są już tylko sądy podporządkowane politykom?
Mam wrażenie, że ci, którzy tak chętnie powoływali się na konstytucję, w ogóle jej nie czytali. Myśląc o tym, że będziemy rozmawiały o sądownictwie, przeczytałam po raz kolejny konstytucję. Jej preambuła kończy się następującym zdaniem: „Wszystkich, którzy dla dobra III Rzeczpospolitej będą tę konstytucję stosowali, wzywamy aby czynili to z zachowaniem przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi. A poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej”. Gdy pyta pani o jedną z władz, czyli sądowniczą, która powinna być w równowadze z pozostałymi, to tego nie znajduję. Co więcej, sądzę, że coraz trudniej znaleźć poszanowanie dla wszystkich praw, które zostały zapisane w konstytucji. A kiedy słyszę o tym, jak będą traktowane orzeczenia Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego, to zastanawiam się nad tym, czy ci, którzy podejmują decyzje, myślą jeszcze o sytuacji obywateli.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas