Irena Lasota: Pisząc o zbrodniach Rosji, zapominamy o tym, co dzieje się na Białorusi

Kolonie zwane karnymi w Rosji i na Białorusi są tylko lekko zmodernizowaną formą Gułagu.

Publikacja: 23.02.2024 17:00

16 lutego rosyjskie służby więzienne podały, że opozycjonista Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii karne

16 lutego rosyjskie służby więzienne podały, że opozycjonista Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii karnej.

Foto: AFP

Śmierć Aleksieja Nawalnego wywołała kakofonię komentarzy i odzewów na całym świecie. Jedni podkreślali odwagę Nawalnego, inni nacjonalizm i jego putinowską wizję Rosji oraz niechęć, mówiąc delikatnie, wobec niepodległej Ukrainy. Ale wszyscy zgadzali się co do jednego: że Putin jest mordercą. Jako następną ofiarę Putina typuje się 42-letniego Władimira Kara-Murzę, skazanego w Rosji na 25 lat. No właśnie. 25 lat czego? Kolonii karnej? Ten zwrot – używany w Rosji i na Białorusi – przyjął się i w naszych, normalnych krajach i krzywdzi torturowanych oraz zabijanych w nich ludzi. Kolonią nazywa się po polsku wyjazd dzieci w wieku do 12 lat w celu spędzenia czasu wolnego, zwłaszcza latem. Te dla starszych dzieci nazywa się już obozem.

Pozostało 85% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności
Plus Minus
„TopSpin 2K25”: Game, set, mecz
Plus Minus
Przeciw wykastrowanym powieścidłom
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił