Aktualizacja: 23.01.2025 22:46 Publikacja: 05.01.2024 17:00
„1984” George’a Orwella w inscenizacji Luka Percevala w Berliner Ensamble. Winstona Smitha gra czterech aktorów: Paul Herwig, Gerrit Jansen, Oliver Kraushaar i Veit Schubert. W roli Julii, która rozbija system Wielkiego Brata – Pauline Knof
Foto: Joerg Brueggemann/OSTKREUZ
Ponowna lektura „1984” to świetna okazja, by zdać sobie sprawę z mylnego wrażenia, jakie możemy mieć, sądząc, że skoro czytaliśmy klasyczną książkę wiele lat temu – świetnie ją znamy. Nie chodzi bynajmniej o to, że wiele rzeczy zapominamy, lecz o sytuację, gdy teraźniejszość w zaskakujący sposób zaczyna doganiać opisaną rzeczywistość, w tym przypadku orwellowską dystopię. Bo jeśli w demokracji możliwe są tendencje, przed jakimi ostrzegał George Orwell w „1984”, obywatele mają prawo czuć się zagrożeni, zaś rządzący powinni sobie powiedzieć: „stop, nie idziemy tą drogą”. Tak się jednak nie stało.
Nowa elita big techów wierzy, że nowe media są w stanie zastąpić stare i w ten sposób zbudować bardziej egalitarny świat.
Brytyjski magazyn „What Car?” opublikował kolejną odsłonę swojego rankingu „Reliability Survey”, w którym 30 tysięcy właścicieli przekazało swoje opinie na temat aut. Jak wypadło Suzuki? Niezawodnie!
Jak wiele ludzkiego szczęścia i nieszczęścia mogą przynieść wybory, widzieliśmy ostatnio w Stanach Zjednoczonych. Jak wybór konkretnego człowieka może wpłynąć na los kraju i całych narodów. W polskich wyborach też chodzi o coś bardzo ważnego, nawet jeśli Krzysztof Stanowski to pomija.
Czy na odludziu, w samotności łatwiej uchronić się przed upadkiem – pytają twórcy „The Outrun”.
Nowa gra z uniwersum „Gwiezdnych wojen” to świetne wprowadzenie w świat karcianek!
Klienci Warty mają możliwość leczenia nowotworów przy użyciu najnowocześniejszych metod na świecie. Ubezpieczenie Leczenie za granicą Plus może pokryć związane z tym koszty nawet do 2 mln euro.
Jedenaście osób opowiada o swoim uzależnieniu od alkoholu.
Dobry program księgowy to podstawa funkcjonowania biura rachunkowego. Jego podstawowym zadaniem jej ułatwienie i przyspieszenie pracy księgowych. Dzięki temu, że program wykonuje podstawowe, powtarzalne zadania, profesjonaliści mogą się skupić na bardziej skomplikowanych zadaniach, lub zaoferować swoje usługi większej liczbie klientów.
Luk Perceval w 135-minutowym spektaklu „Seks, Hajs i Głód” w Narodowym Starym Teatrze próbuje serwować krem z 20 tomów cyklu Emila Zoli. Widz musi najpierw pokojarzyć postaci. Potem jest deklaratywnie.
Wiele osób kojarzy „Greka Zorbę” z tańcem. Tymczasem historia jest czymś więcej, opowiada o przyjaźni, o odnajdywaniu radości w trudnych momentach. Ten filmowy klasyk zawsze robi na mnie wielkie wrażenie.
Panopticum to fenomen. Nie propaguje żadnej ideologii, z nikim nie walczy, opowiada ciekawe historie, lubi groteskę, ale i piękne teksty poetyckie o miłości. Jest „dobrym miejscem”.
„Sex, hajs i głód, kronika rodzinna wg Emila Zoli” to trzeci spektakl Luka Percevala, ważnego europejskiego reżysera, w Narodowym Starym Teatrze. Premiera 18 stycznia.
W wieku 94 lat zmarł senior polskiego teatru i kina, aktor współpracujący z Józefem Szajną i Jerzym Grzegorzewskim w Studio, gdzie zagrał ostatni spektakl w styczniu. W „Odysei” Warlikowskiego był Odysem, zastępując zmarłego nagle Zygmunta Malanowicza.
W mijającym roku zmieniło się kierownictwo Teatru TV (Michał Kotański i Wojciech Majcherek), a widzowie uznali, że najbardziej lubią oglądać spektakle, które już znają.
Po obu stronach mamy rzeczy na sumieniu, ale po jednych jeździmy całymi miesiącami, czasem nawet latami, a innym wielkodusznie odpuszczamy, bo są „nasi”, z naszej bańki światopoglądowej, pokoleniowej - mówi Jacek Poniedziałek, aktor, tłumacz.
Pomysł Cezarego Żaka, by oprócz grania zająć się reżyserią, przynosi efekty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas