Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 18.09.2025 23:12 Publikacja: 17.11.2023 17:00
Foto: AFP
Kiedy próbuję zanurzyć się w tym, co zostało z jeziora, woda natychmiast wypycha mnie ku górze. Zasolenie w nędznych resztkach akwenu wzrosło w ostatnich latach 20-krotnie, zabijając niemal wszystko, co tutaj żyło. – Nie wszystko! Popatrz, flamingi! – krzyczy Hamza, który mnie tutaj przywiózł. Uzbek wskazuje ruchem głowy stado ptaków, krążących nad moją głową. – Wychodź już, bo nie spłuczesz z siebie tej soli!
Rzeczywiście. Po chwili na dłoniach, udach, klatce piersiowej odkłada się, jak puder, cienka warstwa soli. Dopiero teraz widzę, że wszystkie rany i otarcia, w które się wżarła, nabrzmiały i poczerwieniały. Szczególnie cierpi palec wskazujący, który rozorałem sobie przez cierń kwiatu bawełny, nazywanej w Azji Środkowej białym złotem. To właśnie od bawełny wziął się mój ból i tragedia Jeziora Aralskiego. Ale po kolei.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Wśród wielu rekordów piłkarskiej Ligi Mistrzów można też odnotować najszybsze bankructwo i upadek klubu – w zale...
Izrael dokonuje ludobójstwa. To stwierdzenie faktu, a nie dowód antysemityzmu.
Jedni brali w swoje posiadanie ludzi, inni – miejsca. „Genius loci” – dziś rozumiemy przez to nastrój, aurę rozt...
Jan Maciejewski w swoim felietonie pisze, że miał opory przed publikacją swojego tekstu, obawiając się oskarżeni...
Na Ziemi nie nastąpi żadne przeludnienie, a wręcz przeciwnie, w perspektywie 50 lat możemy się spodziewać stopni...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas