Reklama

Haśka Szyjan: Ukraińcy nie tracą ducha. Nocą schodzą do schronu, rano otwierają kawiarnię

Kiedyś myślałam: po co mam jechać do Doniecka czy Mariupola, skoro mogę lecieć do Barcelony. Nigdy nie sądziłam, że takiego Mariupola jak wtedy już nigdy nie zobaczę. I dziś żałuję - mówi Haśka Szyjan, pisarka i tłumaczka.

Publikacja: 01.09.2023 10:00

Haśka Szyjan: Ukraińcy nie tracą ducha. Nocą schodzą do schronu, rano otwierają kawiarnię

Foto: Olha Zakrevska

Plus Minus: Marta, bohaterka pani powieści „Za plecami”, nie przypomina narzeczonej z patriotycznej czytanki. Po wyjeździe chłopaka na front czas upływa jej na konsumowaniu i zabawie. Nie bała się pani reakcji rodaków?

Książkę pisałam w latach 2015–2016, a ukazała się w 2019 r., i już pracując nad nią, spodziewałam się różnych reakcji, także negatywnych. Rozumiałam, co piszę, i miałam świadomość, że będzie to prowokujące. Dlatego też nie od razu znalazłam wydawcę. Wystrzegałam się jednak autocenzury. Literatura od zawsze była dla mnie przestrzenią swobody, trochę też prowokacji. Lubię wręcz, kiedy bohaterowie mnie irytują.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

RP.PL i The New York Times

Kup roczną subskrypcję w promocji - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Panda Spin”: Pokręcone karty
Plus Minus
„Strange Adventures”: Aksjologiczny zimny prysznic
Plus Minus
„Ministranci”: Bunt oszukanych dzieciaków
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Lamparska: Góry, historia i rocznica
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama