Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 15.06.2025 05:57 Publikacja: 25.08.2023 17:00
Coraz częściej w wielu miejscach spotkać można było pojedynczych zdesperowanych ludzi. Z czasem jednak stali się oni powszechnym obrazem: mężczyźni i kobiety w eleganckich ubraniach biurowych z lepszych czasów, z napisem zawieszonym u szyi: „Podejmę każdą pracę”. Na zdjęciu Berlin, 1930/1932 r.
Foto: akg-images / East News
Republika Weimarska zaczęła słabnąć w piątek, ale tego nie dostrzegała. To, co przeszło do historii jako „czarny piątek”, było neologizmem stworzonym z późniejszej perspektywy. Dla ówczesnych Niemców 25 października 1929 roku był całkiem normalnym dniem. Spokojny nastrój utrzymywał się również dnia następnego. Wprawdzie odnotowano gwałtowny spadek kursów na nowojorskiej giełdzie – określany tam jako „czarny czwartek” – ale sytuacja w Ameryce dość szybko się uspokajała. „Berliner Börsen-Zeitung” jako gazeta antyrepublikańska, mająca skądinąd dostęp do wszelkich złych wiadomości, była pewna, że to „rozregulowanie” szybko się skończy. Załamanie nowojorskiej giełdy nie trafiło na pierwszą stronę żadnej niemieckiej gazety; poświęcono mu nieco uwagi dopiero w dalszej części, tej giełdowej. Ale czyż niemieckie gazety nie miały powodów do optymizmu? W końcu krach na amerykańskiej giełdzie był wynikiem bezprecedensowego boomu na akcje, który objął także drobnych ciułaczy i doprowadził do groteskowego zawyżenia wartości papierów wartościowych. Niemieccy inwestorzy zastanawiali się, jak miałoby to wpłynąć na ich sytuację. Według Commerzbanku krach w Nowym Jorku mógł nawet przynieść Niemcom korzyść: zanim sytuacja na amerykańskim rynku pieniężnym uległaby poprawie, można by oczekiwać zwiększonego napływu amerykańskich inwestycji na rynek niemiecki, ponieważ ten amerykański stawał się zbyt niepewny.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” z Arturem Bartkiewiczem, szefem wydawców strony głównej rp....
Gwiazdor światowego kina pokazał na gościnnych występach w Polsce swoją klasę w pełnym perwersji dramacie Koltèsa.
„Fenicki układ” Wesa Andersona nie ma nam nic do zaoferowania, ale przyznaje się do tego w eleganckim stylu.
Japońszczyzna jest w powieści Marty Sobieckiej podana ze smakiem, a nie jak mierny ramen. Więcej wątpliwości moż...
Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja – to trzy główne czynniki, które należy brać pod uwagę decydując się na inwestycję w mieszkanie – czy to z myślą o przechowaniu lub wzroście wartości, czy zwrocie z najmu.
„Project Warlock II” to gra dla tych, którzy strzelać uczyli się w latach 90.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas