Monotonny faworyt

Siedem lat minęło od premiery pierwszej części „Dying Light". To również siedem lat harówki olbrzymiego zespołu wrocławskiej firmy Techland. Efekt tak długich prac jest na szczęście zadowalający. Powstała gra, która oczaruje zwolenników radykalnego, żeby nie powiedzieć nieludzkiego traktowania żywych trupów.

Publikacja: 11.02.2022 17:00

Monotonny faworyt

Foto: materiały prasowe

Gra pozwala zwiedzić olbrzymie miasto dotknięte apokalipsą. Ba, przemierzać je na dziesiątki różnych sposobów. Do tego uprawiać parkour, latać na lotni, bujać się na linach i walczyć z wieloma przeciwnikami jednocześnie i to na wiele różnych sposobów: zrzucając ich z dachów, rozcinając toporami, przeszywając strzałami, spalając miotaczami ognia. Cechą charakterystyczną „Dying Light 2" jest bowiem swoboda działania. Scenariusz niby wyznacza kierunek rozwoju akcji, ale jednocześnie pozwala robić to, na co ma się ochotę.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą