Aktualizacja: 20.04.2017 16:36 Publikacja: 20.04.2017 16:36
Stanisław Aleksander Nowak „Galicyanie” WAB, 2016
Foto: materiały prasowe
Powieść Stanisława Aleksandra Nowaka przeszła w zeszłym roku niemal niezauważona. Oczywiście trudno w przypadku prozy tak gęstej, tak niełatwej w odbiorze i tak monumentalnych rozmiarów (niemal 900 stron) spodziewać się bestsellera, ale nominacja do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy w tym przypadku cieszy szczególnie. Jeszcze bardziej zadziwia, że „Galicyanie" to powieściowy debiut. Już po kilku stronach czytelnik ma bowiem wrażenie, że obcuje z dziełem mistrza, który całe życie ćwiczył frazę.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas