Skąd tylu politologów w naszych mediach i czemu właściwie naukowiec, od czasu do czasu, decyduje się wyjść na chwilę z cienia Akademii na światło politycznych jupiterów?
Jedną z przyczyn jest z pewnością rozwój mediów informacyjnych, który sprawił, że inaczej niż kiedyś polityce przyglądać się dziś możemy z bardzo różnych stron, na bieżąco, a często nawet z pewnym wyprzedzeniem politycznych faktów. Co więcej, w mediach tych polityczny dzień, budząc się zwykle bladym świtem i zasypiając około północy, trwa znacznie dłużej niż ten realny, toczący się w politycznych gabinetach, salach obrad czy kuluarach. Wszystko to tworzy szeroką przestrzeń publicznego przekazu, która coraz więcej miejsca, obok polityków i dziennikarzy, zostawia także naukowcom i ekspertom.