Reklama

Jan Maciejewski: Małe apokalipsy

Trwa „złota era telewizji", epoka, w której najciekawsze produkcje możemy oglądać już nie w salach kinowych, ale na małych ekranach telewizorów czy laptopów.

Aktualizacja: 19.08.2017 15:08 Publikacja: 18.08.2017 00:01

Jan Maciejewski: Małe apokalipsy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Siła seriali telewizyjnych polega nie tylko na tym, że tworzą je coraz lepsi reżyserzy i scenarzyści, a występują w nich największe gwiazdy. Zaczynają one również diagnozować stan ducha współczesnych społeczeństw. Mówią o tym, czego pragniemy, jakie są nasze ambicje czy tęsknoty. Ale zdarza się, że opowiadają również o lęku, najbardziej skrywanej przez nas, a jednocześnie w potężny i często niezrozumiały sposób kierującej naszym życiem emocji.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Ścigany milczeniem
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Reklama
Reklama