Aktualizacja: 22.07.2018 11:26 Publikacja: 20.07.2018 00:01
Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz
Są więc wybrańcy losu i cała reszta, która ledwie zipie. Są bogowie sceny i rynku oraz milion żebraków, którym dzisiejsze czasy niewiele mają do zaoferowania. Zwłaszcza w Polsce, u nas, nad Wisłą. Najwięksi i najcwańsi żyją z tantiem, które heroicznie (i z niezłą marżą) zbierają dla nich ZAiKS i inne organizacje zbiorowego zarządzania prawami. Młodsi, wychowani w świecie internetu, zaczynają sobie nieźle radzić w sieci, w której też można zebrać nieco grosza. Ale to ciągle margines, węższy nawet od wspomnianego środowiska wyjadaczy z ZAiKS-u.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas