Reklama

Miłość matki bywa zaborcza

Poprzez matczyną miłość życie składa obietnicę poranka, której nigdy nie dotrzymuje". Słowa te napisał Roman Kacew, urodzony w 1914 r. w Wilnie, który w wieku 12 lat przeniósł się do Warszawy, a stamtąd do Francji.

Publikacja: 20.07.2018 18:00

Miłość matki bywa zaborcza

Foto: materiały prasowe

Matka wychowywała go samotnie na „wielkiego człowieka": artystę, dyplomatę, bohatera narodowego. Chciała, by został skrzypkiem, ale słoń nadepnął mu na ucho. Kochał malować, ale orzekła, że to zła przyszłość: van Gogh popełnił samobójstwo w wieku 37 lat i żył w nędzy. Literatura? Tę ideę popierała: Goethego szanowano, Tołstoj został hrabią, a Victor Hugo senatorem.

Roman, potem Romain Gary, nie zawiódł matki. Skończył prawo, w czasie wojny był pilotem, potem pracował w dyplomacji, m.in. na placówkach w Los Angeles i Szwajcarii. I pisał. Wydał około 30 powieści i jako jedyny zdobył dwa razy Nagrodę Goncourtów: w 1956 r. za powieść „Korzenie nieba" i w 1975 r. za „Życie przed sobą", która napisał pod pseudonimem Emile Ajar.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Diana Brzezińska: Bachata i morderstwa
Plus Minus
„Gra w kości”: Święte kości
Plus Minus
„Przyjaciele muzeum”: Sztuka zdobywania darczyńców
Plus Minus
„Mafia: The Old Country”: Wyspa jak z krwawego obrazka
Plus Minus
„Lato 69”: Edukacja seksualna
Reklama
Reklama