Z kamerą wśród chrześcijan

Antykościelny przechył dziesiątej muzy jest faktem, nawet jeśli spuścimy litościwą zasłonę milczenia na ekranizacje prozy Dana Browna

Aktualizacja: 20.03.2010 07:37 Publikacja: 20.03.2010 00:52

Kadr z filmu „Agora”

Kadr z filmu „Agora”

Foto: Fotorzepa, Tteresa Isasi Teresa Isasi

Starożytni chrześcijanie dopuszczali się aktów ludobójstwa, terroryzowali filozofów i urzędników państwowych. Kościół na kilkanaście wieków zatrzymał rozwój nauki. Czy to fragment osławionego „Notatnika Agitatora”? Nie, to „Agora” – film nakręcony kosztem 50 milionów euro przez 37-letniego Alejandro Amenábara, nadzieję nie tylko hiszpańskiego kina.

Gatunek, do jakiego należy „Agora”, można określić jako melodramat ideologiczny. Poganin Orestes i chrześcijanin Dawus rywalizują o względy młodej uczonej Hypatii. Pierwszy z nich wkrótce zostanie cesarskim prefektem, drugi jest niewolnikiem. Hypatia jednak kocha tylko naukę, jakby na przekór otaczającej ją rzeczywistości. Aleksandrię przełomu IV i V wieku trawi bowiem religijna gorączka. Wyznawcy dawnych bogów są w defensywie, tracą poparcie władz i swoje świątynie. Po rząd dusz sięga fanatyczny patriarcha Cyryl.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”