Uciec z Misia

Co miesiąc wraz z rachunkami za telefon dostaję kilka masywnych, ciężkich blach wtykanych do kopert, żeby przesyłka była tańsza.

Publikacja: 18.04.2009 15:00

Rafał A. Ziemkiewicz

Rafał A. Ziemkiewicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Gdyby nie te blachy, listy ważyłyby poniżej 20 gramów, a wtedy podlegałyby pod monopol Poczty Polskiej, która jako państwowy moloch kasuje za przesyłkę nieprzyzwoicie dużo; tylko kiedy są cięższe, można je wysłać firmą prywatną. Zacząłem w końcu te blachy zbierać, chociaż sam nie wiem, po co. Trudno liczyć, że skumulowany idiotyzm przekroczy w końcu jakąś masę krytyczną i stanie się coś. Znajomi, gdy ich pytam, nawet nie zauważają. A tak, rzeczywiście, też mi je wtykają do koperty. Wyrzucam, a co?

Nie wiem sam, co. Krzyczeć, protestować? Zasypać tymi blachami biurko odpowiedniego ministra? Ale który jest odpowiedni? Tylko by się wyszło na wariata. Oczywisty idiotyzm, który powinien kogoś poruszyć, nikogo nie porusza, bo do idiotyzmu tak się wszyscy u nas przyzwyczaili, że go już w ogóle nie zauważają; tak jak bohaterów „Misia” w najmniejszym stopniu nie dziwiło, że ilekroć otworzy się kran, płynie z niego, z charakterystycznym kichaniem, rdzawa breja.

W 1981 roku na zajezdni opodal mojej szkoły strajkujący zawiesili transparent: „Tylko »Miś« nie kłamie!”. Tak udało się Stanisławowi Barei to, o czym marzył Adam Mickiewicz: trafić pod strzechy. Bo to on właśnie, szykanowany, opluwany i tępiony przez dziwną koalicję Bogdana Poręby z Kazimierzem Kutzem (a może nic w niej dziwnego?). Była to prefiguracja układu rządzącego dziś publicznymi mediami), uchwycił Peerel w jego istocie, która jakoś umknęła wszystkim twórcom uważającym się za o niebo lepiej wykształconych od niego.

A rzecz nie w tych wszystkich, tak zgrabnie uwypuklonych absurdach, które do dziś, jak pokazuje przykład z pocztowymi blachami, charakterystyczne są dla życia między Bałtykiem a Tatrami. Rzecz we wszechogarniającym kłamstwie. Od ministra – „przechodziliśmy, z tragarzami” – poprzez prezesa klubu Tęcza aż po marnego, przez wszystkich kopanego gońca, który stara się przynajmniej szpanować, że obiady jada nie w obskurnym barze z widelcami na łańcuchu, tylko w Victorii.

Rzecz w dobitnym pokazaniu, że są równi i równiejsi: „to prawda, że przejechaliśmy tego pana na pasach i przy czerwonym świetle, ale mi się śpieszy!”. No i, co może się stało szczególnie aktualne, w pisaniu na nowo odpowiedniej dla nowych czasów historii, w której „na tle zacofanej sanacyjnej infrastruktury szczególnym brakiem koncepcji i pryncypiów wyróżniał się ogólny bilans białka”, a drewniany zegar z muzeum sztuki ludowej trzeba ze zdrowasiek przerobić na normalne minuty i godziny, bo „przyszły wytyczne, że taki zegar powinien być całkowicie świecki”.

Jacek Kowalski śpiewał niegdyś balladę o miłości do „Pana Tadeusza”, wyrażającej się tym, że podmiotowi lirycznemu stale się wydaje, iż jest „het, pod Nowogrodkiem”, gdzie z chaszczy niedźwiedź straszny paszczą nań klaszcze.

Mnie się wciąż wydaje, odkąd nieopatrznie obejrzałem „Misia” i „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?”, że nie mogę wyleźć z ekranu, wyrwać się ze świata, w którym o historii pisze się w duchu „Ostatniej paróweczki hrabiego Barry Kenta” i piosenki: „hej młody junaku, smutek zwalcz i strach”, bo przecież na tym piachu przebiegnie z pewnością Trasa Łazienkowska i złączy z brzegiem drugi brzeg, na którym twój ojciec legł. I wszyscy możemy przyjść do prezesa i wywalić, jakie mamy problemy. Nikt nie będzie kadzić ani upiększać, bo po co, przecież i prezesowi, i nam chodzi tylko o dobro naszego klubu. A na Euro może nam się nie uda wybudować autostrad, ale na pewno uda się postawić 100 tysięcy nowych fotoradarów. „Ja szczupak, ja szczupak, zaciągamy sieć – można zaczynać!”.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy